Śmierć Kobego Bryanta. Pilot śmigłowca był karany za złamanie przepisów

Ara Zobayan w przeszłości złamał przepisy ruchu lotniczego - napisano w raporcie po katastrofie samolotu, w którym zginął m.in. Kobe Bryant.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Kobe Bryant Getty Images / Ronald Martinez / Na zdjęciu: Kobe Bryant
Najnowszy raport ws. wypadku śmigłowca Sikorsky S-76B w Calabasas, w którym zginęli Kobe Bryant, jego córka Gianna i siedem innych osób, mówi o tym, że pilot maszyny, Ara Zobayan, w 2015 r. został ukarany za naruszenie zasad ruchu lotniczego.

Jak pisze dziennik "The Sun", incydent miał miejsce 11 maja 2015 r. Zobayan miał wlecieć w przestrzeń powietrzną międzynarodowego lotniska w Los Angeles pomimo braku zgody kontrolerów ruchu lotniczego. Podczas lotu sprzed prawie pięciu lat też panowała gęsta mgła.

Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) w dokumencie nie podała, czy na pokładzie byli wówczas pasażerowie. Sprawa zakończyła się zdyscyplinowaniem doświadczonego pilota przez FAA.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
Zobayan posiadał certyfikat pozwalający na latanie w specjalnych warunkach widoczności, ale obecnie trwa dochodzenie, dlaczego 26 stycznia otrzymał zgodę na lot helikopterem podczas gęstej mgły.

Na zakończenie śledztwa ws. ustalenia przyczyn katastrofy w Calabasas prawdopodobnie przyjdzie czekać kilkanaście miesięcy. Wstępne informacje mówią o możliwym błędzie pilota oraz fatalnych warunkach atmosferycznych.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×