Koszykówka. Afera dotycząca wycieku zdjęć helikoptera Bryanta. Władze zapowiadają wyciągnięcie konsekwencji

W Stanach Zjednoczonych wybuchła afera dotycząca wycieku zdjęć helikoptera po tragicznej katastrofie, w której zginął Kobe Bryant. Władze badają, kto stoi za publikacją fotografii.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
miejsce, w którym rozbił się śmigłowiec z Kobem Bryantem na pokładzie Materiały prasowe / Forum/National Transport Safety Board / Na zdjęciu: miejsce, w którym rozbił się śmigłowiec z Kobem Bryantem na pokładzie
"Los Angeles Times" poinformowało, że zdjęcie helikoptera znajdowało się na zdjęciu jednego z urzędników, który nie był powiązany z dochodzeniem w sprawie tragicznej katastrofy. Na fotografii widać było wrak helikoptera oraz szczątki ofiar. Sprawa jest badana przez władze hrabstwa Los Angeles.

Zdjęcie następnie zostało szeroko rozpowszechnione na całym świecie. Nie jest jasne, w jakich okolicznościach wykonano fotografię i kto za to poniesie konsekwencje. Władze hrabstwa zapowiadają znalezienie winnych.

Kobe Bryant zginął tragicznie 26 stycznia w Calabasas w wyniku katastrofy helikoptera. Razem z nim życie straciła jego córka Gianna oraz siedem innych osób. Sportowe środowisko na całym świecie okryło się żałobą. Bryant był jednym z najlepszych i najpopularniejszych koszykarzy w historii.

Czytaj także:
EBL. Stelmet rozgromił Anwil w dwumeczu. Co to oznacza?
EBL. "Posypaliśmy się, jak domek z kart". GTK Gliwice nie znalazło pomysłu na Trefla Sopot

ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×