Aktualni mistrzowie NBA, Toronto Raptors, z bilansem 44-18 zajmują drugie miejsce w tabeli wschodu. Kanadyjski zespół wygrał 19 z ostatnich 23 pojedynków, a najświeższym zwycięstwem nad Golden State Warriors zapewnił sobie siódmy raz z rzędu awans do fazy play-off. Dołączyli tym samym do Milwaukee Bucks, którzy osiągnęli to jeszcze w lutym.
Najważniejszym pytaniem dotyczącym Raptors przed obecnymi rozgrywkami było czy bez Kawhi Leonarda to nadal może być zespół walczący o najwyższe cele. Odpowiedź przyszła bardzo szybko, choć to dopiero faza pucharowa i bezpośrednie pojedynki zdeterminują na ile drużyna z Toronto będzie w stanie dominować.
Rolę lidera drużyny w tym sezonie przejął Pascal Siakam, gracz uznany rok temu za zawodnika, który zrobił największy postęp w lidze. - Ogromne słowa uznania dla niego za to, że wcześniej wielu krytykowało jego zdolności przywódcze. Pascal zaczął ten sezon grając znakomitą koszykówkę i udowadnia wszystkim, że może być prawdziwym liderem - komentował w studiu TNT Shaquille O'Neal.
ZOBACZ WIDEO: Tauron i LSK razem. "Idealnie wpisuje się to w naszą strategię"
Eksperci "Inside the NBA" zwrócili również uwagę na wkład w rozwój zespołu ich trenera, Nicka Nurse'a. W fazie play-off bardzo często wyniki z sezonu regularnego idą w odstawkę, liczy się indywidualne podejście do jednego, konkretnego rywala i znalezienie sposobu na wygranie większej liczby match-upów. Nurse niejednokrotnie udowodnił już, że posiada jeden z najbardziej rozwiniętych zmysłów taktycznych w lidze. Szkoleniowiec Raptors potrafi wyciągnąć maksimum możliwości z każdego zawodnika znajdującego się w składzie drużyny.
- Nick wykonuje spektakularną robotę w tym sezonie. Z zespołu odszedł trzon w postaci Leonarda, a oni nadal dominują w sposób bardzo przekonujący - mówił Charles Barkley. - Nieważne na kogo trafią Raptors w play-offach, pokonać ich w tej fazie sezonu będzie niezwykle ciężko. Są znakomicie prowadzeni, każdy rozumie swoją rolę na parkiecie, w tym momencie to jeden z najlepszych zespołów w stawce pod kątem tego, kto ich trenuje - zakończył były zawodnik m.in. Houston Rockets.
Bardzo prawdopodobny w play-offach 2020 jest rewanż za zeszłoroczne finały konferencji pomiędzy Raptors, a Milwaukee Bucks. Faza pucharowa 2019 dobitnie pokazała braki, które "Kozły" posiadały jako kolektyw, a kanadyjski zespół wykorzystał to wygrywając w sześciu meczach. Gdyby do takiego starcia doszło, będzie to seria z wieloma podtekstami i prawdziwą taktyczną wojną pomiędzy szkoleniowcami.
Czytaj także:
NBA. Wysoka kara dla Marcusa Smarta. Zapłaci 35 tysięcy dolarów
NBA. Znakomity miesiąc Russella Westbrooka i Jamesa Hardena. Zanotowali historyczne osiągnięcie