NBA. Pokonali Bucks i Clippers w dwa dni. "Lakers są teraz najlepsi na świecie"
Los Angeles Lakers w ostatnie kilka dni pokonali dwa czołowe zespoły ligi - najpierw Milwaukee Bucks, a następnie Los Angeles Clippers. JaVale McGee powiedział, że jego drużyna "jest aktualnie najlepsza na świecie".
- To było bardzo ważne - mówił o niedzielnym zwycięstwie środkowy JaVale McGee, kiedy Lakers w derbowym starciu pokonali Los Angeles Clippers. - To uciszyło tych, którzy w nas wątpili - dodawał środkowy, cytowany przez portal ESPN.
Czy jeszcze można kwestionować możliwości ich zespołu? Ostatnie spotkania pokazały, z kim mamy do czynienia. Lakers pokonali na własnym parkiecie Milwaukee Bucks i Giannisa Antetokounmpo, a teraz zanotowali także sukces nad rywalami zza miedzy, którzy wystąpili w pełnym, najmocniejszym składzie.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kuriozalna sytuacja na meczu rezerw Realu. Bezmyślne zachowanie RodrygoLeBron James zdobył 28 punktów, siedem zbiórek oraz dziewięć asyst, a Anthony Davis miał 30 "oczek" i zaliczył osiem zbiórek. Kluczowe rzeczy robił ponadto rzucający obrońca Avery Bradley, zdobywca najlepszych w tym sezonie 24 punktów. JaVale McGee po tym spotkaniu nie bał się stwierdzenia, że "Lakers są w tym momencie najlepszym zespołem na świecie".
- Staramy się zbudować i wypracować w sobie pewne nawyki, które powinny nam towarzyszyć w meczach przeciwko najlepszym drużynom. Bardzo się cieszę, kiedy widzę swój zespół tak zaangażowany, a także świadomy swoich możliwości - komentował w rozmowie z dziennikarzami trener purpurowo-złotych, Frank Vogel. Wspominane przez niego właściwe nawyki mogą być bardzo istotne i zaowocować podczas play-offów.
"Jeziorowcy" z bilansem 49-13 są aktualnie na szczycie Konferencji Zachodniej, a w całej lidze lepsze wyniki osiągają na razie tylko Milwaukee Bucks (53-11). Los Angeles Lakers wywalczenie ewentualnego mistrzostwa ligi mogliby zadedykować zmarłemu tragicznie w styczniu Kobemu Bryantowi, legendzie klubu z Miasta Aniołów.
Czytaj także: PGE Spójnia Stargard straciła skuteczność. Trener dostrzegł inny problem
Doncić dwukrotnie spudłował na dogrywkę, Harden czuje się "bardzo dziwnie"