Koronawirus. Zdecydował się na powrót w samo centrum piekła. "W Polsce moglibyśmy utknąć na dobre"

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Alessandro Magro
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Alessandro Magro

Alessandro Magro nie spędził zbyt długiego czasu w Dąbrowie Górniczej. MKS poprowadził w trzech meczach, sezon zakończono z powodu pandemii koronawirusa, a on wraz ze swoją rodziną wrócił do Włoch.

W momencie, w którym ogłoszono zawieszenie rozgrywek w Energa Basket Lidze wszyscy zagraniczni zawodnicy MKS-u Dąbrowa Górnicza wylecieli do domów.

To samo uczynił również włoski szkoleniowiec Alessandro Magro. - Jestem bezpieczny w domu. Nigdzie nie ruszam się z moją rodziną. Jesteśmy zamknięci i czekamy na lepsze chwile - przyznaje.

Co ciekawe, Magro wrócił do swojej ojczyzny, gdzie sytuacja była i jest zdecydowanie gorsza w porównaniu z Polską.  W chwili obecnej we Włoszech zarejestrowano już ponad 35 tysięcy zachorowań, a liczba ofiar śmiertelnych to już prawie 3 tysiące.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"

Czy nie było obaw przed powrotem? - Szczerze? Szczerze to nie wiem. Byłem w Dąbrowie Górniczej z całą swoją rodziną, ale zdecydowałem się na powrót do domu. Żyjemy na w miarę bezpiecznym terenie - komentuje. Magro mieszka w Toskanii.

- Zdecydowałem się również na szybki wyjazd do Włoch z innego powodu. Obawiałem się, że możemy utknąć w Polsce i w późniejszym terminie nie mieć nawet możliwości, aby wrócić do Włoch. Tak mogłoby się wydarzyć przy zamknięciu granic - kończy.

Magro w połowie lutego zastąpił na stanowisku pierwszego trenera MKS-u Michała Dukowicza. Jego celem było utrzymanie zespołu w EBL. Po środowej decyzji PLK o zakończeniu rozgrywek bez spadku dąbrowianie zachowali byt, ale na chwilę obecną nie wiadomo czy Włoch poprowadzi drużynę również w nowym sezonie.

Zobacz także: Koronawirus. Pandemia im nie straszna. W Turcji grają normalnie. "To czyste szaleństwo"
Zobacz także: Koronawirus storpedował EBL. Zaskakująca decyzja władz PLK. Zobacz końcową klasyfikację

Komentarze (0)