Od samego początku obecny sezon układał się znakomicie dla Los Angeles Lakers. Podopieczni Franka Vogela, prowadzeni przez gwiazdorski duet LeBron James - Anthony Davis byli najlepszą drużyną Zachodu do momentu, gdy rywalizację zawieszono z powodu koronawirusa. Wszystko to stawia zasadnicze pytanie, czy rozgrywki 2019/20 zostaną w ogóle dokończone. Kibice purpurowo-złotej części "Miasta Aniołów" zapewne mają wielką nadzieję, że tak się jednak stanie, gdyż ich ekipa ma spore szanse na tytuł mistrzowski.
W międzyczasie największa gwiazda klubu, czyli wspomniany już LeBron James zorganizował wideo-czat na Instagramie. Lider LAL został zapytany o to, do jakiego klubu nigdy by nie dołączył. Niski skrzydłowy udzielił nieco wymijającej odpowiedzi na to pytanie, która jednak była miodem dla uszu fanów Jeziorowców.
- Nadal gram, więc muszę mieć otwarte wszelkie możliwości, dostępną każdą opcję. Ale teraz mogę powiedzieć jedną rzecz. Nie chcę ruszać się z miejsca, w którym znajduje się obecnie. Chcę być w Lakers do końca życia - stwierdził najlepszy koszykarz świata ostatnich lat.
Pytania o przyszłość LBJ'a pojawiają się coraz częściej, co jest w pełni naturalne. W tym roku zawodnik skończy 36 lat, a jego kontrakt z zespołem z Los Angeles obowiązuje do końca sezonu 2021/22, przy czym ostatni rok jest opcją gracza. James może więc ją odrzucić i zostać wolnym agentem, co pozwoli mu podpisać nową umowę w NBA.
"I'll be a Laker for the rest of my life."
— Stadium (@Stadium) March 20, 2020
On an IG Live session last night, @KingJames shared his feelings on the @Lakers pic.twitter.com/CqGXZY5PV1
Czytaj także:
W wyniku zakażenia koronawirusem Rudy Gobert stracił węch i smak >>
Lew Alcindor. Wybryk natury, o losie którego zdecydował rzut monetą >>
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"