EBL. Shawn Jones: Pokazałem, że mogę panować pod koszami (wywiad)

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Shawn Jones
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Shawn Jones

Shawn Jones był jedną z wiodących postaci Anwilu Włocławek. Środkowy dominował pod koszami w PLK, został wybrany MVP Pucharu Polski. - To był bardzo udany okres w mojej karierze. Nie wykluczam powrotu do Polski - mówi nam amerykański koszykarz.

[b]

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Jak się pan czuje? Jak powrót do zdrowia po ciężkiej kontuzji stopy? (koszykarz nabawił się pęknięcia kości śródstopia - przy. red.)[/b]

Shawn Jones, koszykarz Anwilu Włocławek, MVP Suzuki Pucharu Polski: Czuję się coraz lepiej. Z każdym dniem ból ustępuje. Cieszy mnie fakt, że rehabilitacja idzie zgodnie z harmonogramem.

Kiedy planował pan wrócić do gry?

Mój powrót do treningów był planowany na 10 kwietnia.

Patrząc na efekty rehabilitacji to byłoby możliwe?

Jak najbardziej. Mimo że sezon dobiegł końca, mój cel nie zmienia się. Podczas rehabilitacji nie oszczędzam się, robię wszystko na 100 procent. Chcę być w pełni zdrowy do 10 kwietnia. Ale nie ukrywam, że bardzo żałuję, iż nie wystąpię w fazie play-off. Liczyłem na walkę o mistrzostwo Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można zazdrościć Milikowi widoków podczas treningu

Anwil mógłby zgarnąć trzeci tytuł w sezonie.

I taki był nasz cel. Graliśmy coraz lepiej, rozkręcaliśmy się. Najlepszym na to dowodem był fakt, że wygraliśmy Puchar Polski. W 4 dni rozegraliśmy trzy dobre spotkania, pokazaliśmy potencjał i charakter, mimo że w pierwszym meczu straciliśmy McKenziego Moore'a. Te kontuzje nas mocno prześladowały. Myślę, że przez to nie mogliśmy pokazać pełni swoich umiejętności.

A czego jeszcze zabrakło do awansu do fazy pucharowej w Basketball Champions League?

Przegraliśmy dwa mecze z drużynami z dolnej części tabeli. Nie ma co ukrywać, że zakładaliśmy zwycięstwa w spotkaniach z Elan Bearnais i Antwerpią. Te porażki nas pogrążyły w kontekście awansu do fazy pucharowej.

Pan kontuzji nabawił się podczas spotkania reprezentacji Kosowa z Islandią. Nie żałował pan później, że w ogóle na ten mecz pojechał? Pytam, bo w trakcie Pucharu Polski grał pan z lekkim urazem pachwiny.

Nie ma sensu już do tego wracać. Nie żałuję, bo to były dwie różne kontuzje. Chciałem zagrać w kadrze i pojechałem na zgrupowanie.

Kontuzja chyba przydarzyła się w najgorszym momencie?

Jak najbardziej... Byłem bardzo smutny, gdy dowiedziałem się, że uraz jest poważny i będę musiał przejść operację, która wykluczy mnie na ponad dwa miesiące. To też był moment, gdy zacząłem w pełni rozumieć się z zespołem. Początki były trudne, bo dołączyłem do drużyny w trakcie sezonu, a zrozumienie systemu trenera Milicicia też nie należy do najprostszych kwestii. Uważam, że po kilku tygodniach zacząłem grać na miarę swoich umiejętności. Pokazałem, że Shawn Jones może panować pod koszami w PLK.

I wtedy - oprócz kontuzji - pojawił się koronawirus.

Tak. Byłem zszokowany, że sezon zakończył się właśnie w ten sposób. Nikt się tego nie spodziewał. Myślę, iż wszyscy na początku myśleli, że potrwa to 2-3 tygodnie i wszystko wróci do normy. Tymczasem przez pandemię koronawirusa nie doczekaliśmy gry w fazie play-off, czyli najważniejszego momentu sezonu.

Zarząd PLK zdecydował o zakończeniu sezonu, wraz z klasyfikacją miejsc. To wywołało spore kontrowersje w środowisku. Mistrzem Polski został Stelmet, Anwil zakończył rozgrywki na trzecim miejscu. Jak pan przyjął tę informację?

Myślę, że to dobra decyzja. Należy sklasyfikować drużyny na koniec sezonu. Musisz nagrodzić zespół, która był wtedy na 1. miejscu. Wiadomo, że my - jako Anwil - nie jesteśmy z tego wyniku zadowoleni, bo nastawialiśmy się na walkę w fazie play-off, ale sytuacja na świecie jest taka, że sport zszedł na dalszy plan.

Jak ogólnie ocenia pan czas spędzony we Włocławku?

To był bardzo udany okres w mojej karierze. Cieszę się, że zdecydowałem się na transfer do Anwilu. To była dobra decyzja. Na długo zapamiętam grę przed włocławskimi kibicami, którzy tworzyli świetną atmosferę w trakcie spotkań.

To najlepsi kibice, przed którymi pan występował?

(chwila zastanowienia) TOP3.

Wróci pan do Anwilu na kolejny sezon?

Chciałbym wrócić do Włocławka, ale na wiążące deklaracje jest zdecydowanie za szybko. Wszystko zależy od tego, jak potoczy się przyszłość i co będzie najlepsze dla mojej kariery.

Zobacz także:
EBL. Łukasz Koszarek: Nie kończę kariery. Stelmet ma pierwszeństwo w rozmowach (wywiad)
VTB. Stelmet Enea BC. Jest sukces, będzie premia. Janusz Jasiński mówi o kwotach
EBL. Radosław Piesiewicz, prezes PLK i PZKosz: Anwil chwalony w Europie. Jest duża szansa na "dziką kartę" w LM

Źródło artykułu: