VTB. Stelmet Enea BC. Jest sukces, będzie premia. Janusz Jasiński mówi o kwotach

Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Janusz Jasiński
Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Janusz Jasiński

System premiowania w lidze VTB jest bardzo skomplikowany. Kwota do rozdysponowania na kluby wynosi około 120-130 mln rubli. Czekamy na konkretne informacje, ile dostaniemy z tego tortu - mówi Janusz Jasiński ze Stelmetu Enea BC.

W piątek oficjalnie ogłoszono zakończenie sezonu 2019/2020 z powodu pandemii koronawirusa. Zarząd ligi VTB nie chciał czekać na rozwój wydarzeń, tym bardziej, że granice państw są zamknięte, a drużyny nie mogą trenować ze względu na brak dostępnych obiektów.

- W godzinach porannych odbyło się głosowanie członków zarządu ligi VTB. W skład zarządu wchodzą wszystkie kluby, przedstawiciele federacji i reprezentanci sponsorów. Po nim oficjalnie ogłoszono zakończenie rozgrywek - mówi nam Janusz Jasiński, przewodniczący rady nadzorczej Grono SSA.

Stelmet Enea BC Zielona Góra z bilansem 8:11 zajął świetne szóste miejsce. To wielki sukces polskiego zespołu, który w minionych rozgrywkach wygrał zaledwie 5 z 26 rozegranych spotkań. - Szóste miejsce jest świetnym wynikiem. To sukces wielu osób - przyznaje Jasiński.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Podopieczni Żana Tabaka byli jedną z rewelacji sezonu 2019/2020. Odnieśli kilka spektakularnych zwycięstw . Zielonogórzanie w końcowej klasyfikacji wyprzedzili zespoły z dużo większymi budżetami: Zenit Sankt Petersburg, Jenisej Krasnojarsk czy BC Astana.

Świetne wyniki to także szansa na dużą premię. Jaką? Kwota nie jest jeszcze znana, bo przedstawiciele VTB dokładnie ją wyliczą po zapoznaniu się z budżetami poszczególnych klubów. Warto odnotować, że w sezonie 2018/2019 zespół VEF Ryga (podobny budżet do polskiego klubu), który zajął 8. miejsce, zarobił łącznie około 300 tysięcy euro. Teraz Stelmet na taką kwotę liczyć jednak nie może, bo budżet VTB został obcięty ze względu na skrócony sezon.

Jasiński nie ukrywa, że system premiowania w rozgrywkach jest bardzo złożony i skomplikowany. Zdradza, że kwota do rozdysponowania na kluby wynosi około 120-130 mln rubli. Stelmet za przystąpienie do rozgrywek otrzymał kwotę w wysokości 40 tys. euro. Wypłacona została w październiku.

- Są premie różnego rodzaju - w grę wchodzą zarówno parametry sportowe i pozasportowe. Są premie za miejsce na koniec rundy zasadniczej, awans do fazy play-off, za frekwencję na trybunach i jest także premia za najbardziej efektywne wydawane pieniądze. Chodzi o liczbę zdobytych punktów przez klub w kontekście posiadanego budżetu. Są w ten sposób premiowane cztery "najbiedniejsze" kluby - tłumaczy.

- Ostateczna kwota do rozdysponowania na kluby została zmniejszona ze względu na skrócony sezon. Jest to kwota w wysokości 120-130 milionów rubli. To w przeliczeniu na euro daje około 1,4 mln. Kluby przedstawiły wykazy swoich budżetów i teraz będą obliczane premie w stosunku do tych liczb - dodaje przewodniczący rady nadzorczej Grono SSA.

Jasiński nie ukrywa, że klub musi liczyć się także ze stratami, które wynikają z braku rozgrywania spotkań. Do Zielonej Góry w kwietniu miał przyjechać lider rozgrywek Chimki Moskwa. Sprzedaż biletów i przychód z dnia meczowego stanowił ważny element w budżecie zielonogórskiego klubu.

- Brak gry w lidze VTB i ewentualnej fazie play-off jest problemem, bo liczyliśmy na to, że w Zielonej Górze odbędzie się jeszcze kilka spotkań z renomowanymi rywalami, by dostarczyć kolejnych emocji kibicom i być jednocześnie doskonałym nośnikiem reklamy dla naszych sponsorów. Straty z tego powodu są ogromne, bo klub w dużej części jest zbudowany na małych oraz średnich sponsorach i wpływach z kibiców. Dla nas każdy mecz to jest święto - przyznaje Janusz Jasiński.

Gdzie w przyszłym sezonie zagra Stelmet? Liga VTB jest oczywiście mocno brana pod uwagę, ale należy pamiętać, że zielonogórzanie - jako mistrz Polski - mają przepustkę do gry w fazie grupowej Basketball Champions League. W kuluarach wymienia się także rozgrywki EuroCup.

Czytaj więcej:
EBL. Łukasz Koszarek: Nie kończę kariery. Stelmet ma pierwszeństwo w rozmowach (wywiad)
EBL. Radosław Piesiewicz, prezes PLK i PZKosz: Anwil chwalony w Europie. Jest duża szansa na "dziką kartę" w LM
EBL. Arkadiusz Miłoszewski: Tabak mnie męczy. Kiedyś mu za to podziękuję (wywiad)

Źródło artykułu: