Rozgrywki Energa Basket Ligi zostały zakończone po rozegraniu 22 kolejek, mistrzem Polski został Stelmet Enea BC Zielona Góra.
Sporo kontrowersji wywołał fakt, że klasyfikację miejsc wyznaczono na podstawie punktacji (z dnia 12 marca), a nie poprzez procentowy stosunek zwycięstw do rozegranych spotkań.
Władze ligi za tę decyzję i przedwczesne zakończenie rozgrywek mocno skrytykował Marcin Gortat. Polak wystąpił w programie prowadzonym przez koszykarza Kamila Chanasa.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"
- Dla mnie to totalnie niezrozumiała decyzja, wiele zespołów zostało skarconych, potraktowanych nie fair. Tego się nie robi, żeby promować polską koszykówkę. Poszliśmy po łatwości. Brak play-offów, brak najważniejszych meczów w telewizji, brak informacji w mediach promujących koszykówkę - mówił.
- Nikogo by nie zabolało, ani nikt by na tym nie stracił, gdybyśmy poczekali kolejny miesiąc i podjęli wtedy decyzję. Nic by się wielkiego nie wydarzyło. Kto wie, co może być za miesiąc. Przedłużyć sezon o miesiąc, ewentualnie skrócić sezon regularny czy play-offy, to nie sprawiłoby problemu, ale dalej koszykówka by była (...) Każdy zawodnik ma prawo osobiście wytoczyć proces klubowi, jeżeli klub nie wypłaci pełnej gaży. My, jako związek zawodników, również oferujemy pomoc prawną. (...) Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby kluby podjęły dialog z zawodnikami - dodał Gortat, który skrytykował także działania prezesa Radosława Piesiewicza.
W środowisku zawrzało po słowach Gortata. Część osób w całości poparła jego wystąpienie, ale byli też tacy, którzy skrytykowali jego słowa na temat sytuacji wokół Polskiej Ligi Koszykówki. W tym gronie jest Janusz Kubicki. Prezydent Zielonej Góry, który jest mocno zaangażowany w rozwój tamtejszej koszykówki, napisał emocjonalny list, w którym w mocnych słowach odniósł się do wypowiedzi Marcina Gortata. Za pośrednictwem WP SportoweFakty publikujemy jego treść.
List Prezydent Zielonej Góry:
Słowa Marcina Gortata strasznie mnie poruszyły. Jest takie przysłowie, że czasami lepiej zamilknąć. Nasz najlepszy koszykarz niestety nie skorzystał z tej szansy. Stwierdził, że to co się stało w Polskiej Lidze Koszykówki, to jest samo zło. W samych negatywach wypowiedział się na temat istniejącej sytuacji.
Jestem prezydentem miasta, który jako pierwszy zamknął halę w Polsce. Zrobiłem to, choć nie była to łatwa decyzja. Spowodowało to m.in. rozegranie meczu przez mój ukochany Stelmet Enea BC bez udziału publiczności. Koszykówka jest moją ulubioną dyscypliną sportu, sam chodzę na wszystkie spotkania mojej drużyny i trwa to już kilkadziesiąt lat. Dlatego była to bardzo trudna decyzja. Ale moim zdaniem jedyna słuszna i właściwa.
Zaraz po tej decyzji spłynęła na mnie fala hejtu. Wszyscy krytykowali mnie, że tę decyzję podjąłem za wcześnie, że bez sensu, że panikuje. Nawet część lekarzy potrafiła mi tłumaczyć, że przesadzam. Czy ważniejszy jest mecz, czy życie ludzkie? Przecież to właśnie imprezy masowe były ogniskiem rozlania się wirusa po świecie. Czy można było z tą decyzją poczekać? Drogi Marcinie, poczekali Włosi i sam zobacz, jak to teraz wygląda.
Kolejna sprawa to przedwczesne zakończenie ligi. Nie było innego wyjścia i brawa dla prezesa Radosława Piesiewicza za tę decyzję. Można było poczekać, tylko na co? Obcokrajowcy musieli jak najszybciej wracać do domów, żeby zdążyli przed zamknięciem granic. Zdaniem Marcina - mieli siedzieć w domach i być daleko od swoich bliskich w tych tragicznych chwilach. Przecież nie ma tutaj nawet możliwości treningów. Sale i boiska są zamknięte. Kontynuowanie sezonu nie miało najmniejszego sensu.
Kluby zapowiedziały, że będzie problem z płatnościami i tu również pojawił się komentarz Marcina, że tak nie wolno, że to nie powinno mieć miejsca. Drogi Marcinie, chyba naprawdę nie masz pojęcia o realiach funkcjonowania klubów w Polsce. Koronawirus to dla klubów prosta droga do bankructwa.
Nasze kluby opierają swoje budżety na wpływach od sponsorów, kibiców i samorządów. Każdy z tych trzech filarów jest zagrożony. Sponsorzy, czyli firmy są zamknięte. Ludzie, którzy stracą pracę. Samorządy, które już straciły dochody i będą walczyć z bezrobociem, które nas czeka, a nie myśleć o wspieraniu zawodowego sportu.
Drogi Marcinie, czy w ogóle wiesz co się dzieje w Polsce? Czy mam przypomnieć, jaka fala złych komentarzy spłynęła na twoich byłych kolegów z NBA, gdy zlekceważyli koronawirusa? No i wreszcie rzecz ostatnia: dlaczego NBA zawiesiła swoje rozgrywki? Bo miała taki kaprys? Zrobiłeś masę dobrego dla koszykówki, ale to co robisz teraz wcale nie służy tej dyscyplinie i twojej legendzie.
Czytaj więcej:
EBL. Arkadiusz Miłoszewski: Tabak mnie męczy. Kiedyś mu za to podziękuję (wywiad)
EBL. Jarosław Jankowski: Koronawirus sparaliżuje polską koszykówkę. Należy zrobić ligę bez spadków w przyszłym sezonie
EBL. Radosław Piesiewicz, prezes PLK i PZKosz: Anwil chwalony w Europie. Jest duża szansa na "dziką kartę" w LM