Elementy ochronne trafią w ręce personelu medycznego i osób walczących z koronawirusem na pierwszej linii.
- To, że mogę pomóc Nowemu Jorkowi jest bliskie i ważne dla mojego serca. Cokolwiek się stanie, zawsze będę podkreślał, że pochodzę z Brooklynu - przyznał dwukrotny uczestnik Meczu Gwiazd NBA i brązowy medalista olimpijski z 2004 roku Stephon Marbury, cytowany przez "New York Post".
Nowy Jork jest epicentrum pandemii koronawirusa w Stanach Zjednoczonych. Maseczki od uczestnika igrzysk w Atenach trafią tam w kilku transzach. Ustalono, że będą wysyłane przez pięć tygodni, każdorazowo po dwa miliony sztuk.
Były reprezentant takich klubów jak New Jersey Nets, Phoenix Suns, New York Knicks czy Boston Celtics zdradził, że dzięki znajomościom w Chinach zdołał zakupić maseczki za całkiem niezłą sumę - 2,75 dol. za sztukę. Ich ceny wciąż rosną, dlatego warto zabezpieczać się jak najszybciej.
Obecnie Marbury pełni funkcję szkoleniowca chińskiego zespołu Royal Fighters Pekin. Pracę tę rozpoczął w 2019 roku. Wcześniej grał w Chinach od 2011 do 2018 roku. W tym czasie wywalczył trzy tytuły mistrzowskie.
Czytaj także:
Konflikt na linii kluby - zawodnicy? Marcin Gortat ostro: Szantażowi mówimy nie
"Wolny od korona". Gracz Boston Celtics, Marcus Smart też wyzdrowiał
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film