Koronawirus. Piękny gest koszykarza. Kamil Łączyński kupił sprzęt dla szpitala

- Zakupiłem maseczki, rękawiczki i płyny do dezynfekcji. Chcę pomóc w tych trudnych czasach. Wybrałem szpital we Włocławku głównie ze względu na pielęgniarkę, panią Beatę, która często nam pomaga w sytuacjach kryzysowych - mówi Kamil Łączyński.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Kamil Łączyński z darami w szpitalu Archiwum prywatne / własne archiwum / Na zdjęciu: Kamil Łączyński z darami w szpitalu
W minionym tygodniu Kamil Łączyński włączył się w pomoc osobom, które są na pierwszej linii frontu walki z pandemią koronawirusa.

Były koszykarz m.in. Śląska Wrocław i Anwilu Włocławek przekazał personelowi włocławskiego szpitala maseczki, rękawiczki i płyny dezynfekcyjne. O jego pięknym geście jako pierwszy napisał serwis "ddwloclawek.pl".

- Coraz więcej osób udziela pomocy pracownikom szpitala. Przeanalizowałem swoją sytuację finansową i stwierdziłem, że zrobię to samo. Zakupiłem maseczki, rękawiczki i płyny dezynfekcyjne. Uważam, że te produkty są teraz niemal na wagę złota, są najbardziej potrzebne, by dbać o zdrowie i bezpieczeństwo - mówi nam Łączyński.

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Bieniek zawiedziony zakończeniem rozgrywek w Serie A. "Szkoda, bo byliśmy na pierwszym miejscu"
31-latek osobiście dostarczył dary do włocławskiego szpitala. Towarzyszyła mu Beata Wojtkowska, która na co dzień jest pielęgniarką w tamtejszej placówce. Ona także zajmuje się koszykarzami Anwilu Włocławek i od kilku lat jest w dobrych relacjach z Łączyńskim.
Kamil Łączyński z darami w szpitalu Kamil Łączyński z darami w szpitalu
- Wybrałem szpital we Włocławku głównie ze względu na pielęgniarkę, panią Beatę, która często nam pomaga w sytuacjach kryzysowych - nie ukrywa zawodnik, który opowiada nam o sytuacji sprzed roku, gdy jego syn trafił do szpitala na oddział dziecięcy. Wszystkim zajęła się wspomniana pani Beata.

- W ostatnim roku, gdy byłem na meczu ćwierćfinałowym w Ostrowie Wielkopolskim, to mój syn w kiepskim stanie trafił do szpitala na oddział dziecięcy. Wtedy właśnie pani Beata wszystko zorganizowała, na dodatek zaopiekowała się synem i żoną. Pielęgniarki i lekarze z tego szpitala to świetni ludzie, z ogromnym sercem. Opieka była w porządku, byliśmy z żoną zadowoleni ze wszystkiego i w ten sposób chcieliśmy również za to podziękować - przyznaje Łączyński.

Warto odnotować, że przed przekazaniem darów zawodnik przeszedł niezbędne badanie pod względem epidemiologicznym. Zmierzono mu temperaturę i przeprowadzono wywiad.

Łączyński na co dzień mieszka wraz z rodziną we Włocławku. To tutaj święcił największe triumfy w swojej karierze. Z Anwilem zdobył dwa złote medale, a w sezonie 2017/2018 był MVP serii finałowej. Ostatnio występował w Śląsku Wrocław. To także etatowy reprezentant Polski.



Zobacz także:
Adrian Bogucki zgłosił się do draftu NBA. Mocne kluby w EBL o niego pytają
Koronawirus. Marcin Gortat: Życie w USA stanęło. Ludzie tracą pracę, lokale bankrutują
Bostic, Lemar, Simon - misja niedokończona, chcę więcej! Za kim będę tęsknił w EBL

Czy podoba Ci się postawa Kamila Łączyńskiego w czasie pandemii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×