EBL. Blisko domu w stabilnym klubie. Szymon Łukasiak: Wiele przemawia za GTK

Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Szymon Łukasiak
Newspix / Piotr Kieplin / PressFocus / Szymon Łukasiak

- Ciężko pracowałem, żeby dojść do siebie po kontuzji. Chcę pograć jeszcze dwa, trzy lata i dać z siebie wszystko - mówi w rozmowie z naszym portalem Szymon Łukasiak, który jest blisko podpisania kontraktu w drużynie GTK Gliwice.

4 maja minął dokładnie rok, od czasu kiedy Szymon Łukasiak ostatni raz widziany był na koszykarskim parkiecie. BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski walczyła wtedy z Anwilem Włocławek w pierwszej rundzie fazy play off. Środkowy doznał poważnej kontuzji, która wykluczyła go z gry na cały sezon 2019/2020.

- Pierwsza diagnoza po zrobieniu rezonansu magnetycznego mówiła o tym, że pęknięta jest tylko łąkotka i czeka mnie półtora miesiąca odpoczynku. Jednak ból w nodze nie ustawał i po następnych konsultacjach z lekarzem okazało się, że uraz jest o wiele poważniejszy. Musiał zostać przeprowadzony zabieg. Rehabilitacja zakończyła się niespełna dwa miesiące temu (na początku marca przyp. red) - mówi nam Szymon Łukasiak.

Stabilizacja

32-letni środkowy wraca do koszykówki. Ma kontynuować karierę w zespole GTK Gliwice. - Jesteśmy na etapie dogadywania kontraktu, wszystko zmierza we właściwym kierunku. Mój agent pracuje nad ostatecznym wyglądem umowy i czekamy na finalne akceptacje. Jej oficjalne podpisanie może nastąpić za jeden dzień, ale równie dobrze za tydzień czy dwa - zaznacza.

ZOBACZ WIDEO: Kolejni sportowcy nie chcą trenować w COS-ach. Minister sportu komentuje: Uważam, że część dyscyplin może trenować w domu

- Sam zamysł klubu GTK bardzo mi się podoba. Kontrakt ma być skonstruowany tak, że nasza współpraca może być przedłużona o następny sezon albo i dwa, jeśli obie strony będą zadowolone ze współpracy - dodaje Łukasiak.

Podkoszowy mieszka na co dzień w Żywcu, który jest oddalony od Gliwic o niewiele ponad godzinę jazdy samochodem. - Jest to też ważny aspekt negocjacji - przyznaje. - Moja rodzina nie musiałaby się przeprowadzać. Chcę grać blisko domu i pomóc GTK w największym możliwym wymiarze. Słyszałem o stabilizacji klubu i o tym, że nic nie jest robione tam na siłę - mówi Łukasiak.

Zapytaliśmy go również o przyszłość. - Chcę pograć jeszcze dwa, trzy lata i dać z siebie maksimum. Podczas rehabilitacji zastanawiałem się nawet nad zakończeniem kariery, ale nie chciałem robić tego w taki sposób. Koszykówka wciąż daje mi radość. Ciężko pracowałem przez ostatni rok, żeby wrócić do gry po kontuzji - podkreśla 32-latek.

Wszystko przemawia za Gliwicami 

Szymon Łukasiak rozpoczynał sezon 2018/2019 w drużynie MKS Dąbrowa Górnicza. Był tam jedynym nominalnym środkowym i spędzał na parkiecie w każdym ze spotkań niespełna 18 minut, zdobywając w tym czasie 7,8 punktu, 3,0 zbiórki i 0,5 bloku. Podobny zamysł co do jego osoby ma klub z Gliwic.

GTK poprowadzić ma Słoweniec Teo Hojc. Jego sytuacja jest podobna do tej Łukasiaka. Trwa dogadywanie szczegółów kontraktu. - Otrzymałem kilka telefonów, ale Gliwice były pierwsze. Klub zadzwonił do mnie z pytaniem, jak się czuje i czy wracam do koszykówki. Mówił, że rozmawiają z trenerem, który jest zainteresowany moją osobą i widzi mnie w zespole - tłumaczy Łukasiak. - Teraz jestem już po rozmowie z potencjalnym szkoleniowcem drużyny. Wiem czego ode mnie oczekuje i podoba mi się jego koncepcja - zaznacza środkowy.

Pandemia choroby COVID-19 sprawia, że tak naprawdę nie wiadomo, kiedy sezon 2020/2021 w Energa Basket Lidze w ogóle się rozpocznie. Szymon Łukasiak ma wkrótce podpisać kontakt. - Czy to wcześnie? Trudno powiedzieć. Jeśli liga wystartuje w sierpniu, to wcale nie jest aż tak wcześnie. Gliwice są moim numerem jeden. Chcę grać dla GTK, być blisko domu i walczyć dla zespołu z rodzinnych stron - zaznacza koszykarz urodzony w Krakowie, mieszkający w Żywcu. 
 
Czytaj także: Poważne oferty go nie skuszą? Cleveland Melvin blisko porozumienia z Kingiem Szczecin
Prezes GTK Gliwice proponuje: Zacznijmy ligę jak najszybciej. Z co najmniej trzema obcokrajowcami w składzie 

Komentarze (2)
Bond2020
9.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwne, to kto buduje zespół? Prezes czy trener? Inna sprawa, jaskółki ćwierkają, że GTK ma problemy z rozliczaniem dotacji miejskich z ubiegłych lat.. 
Patryk Lipski
7.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słaby zawodnik ale jak nie ma kto grać to zawsze coś jak grał w MKS Dąbrowa to wyróżniał się tylko wzrostem on jest za słaby nawet na ławkę Czytaj całość