- Dobrze jest być na pierwszym miejscu - mówił po meczu Kobe Bryant, który zanotował kolejny rewelacyjny występ i jego szanse na tytuł MVP są coraz większe. Lakers dzięki tej wygranej pierwszy raz od 2004 roku okazali się najlepsi w Pacific Division, co oznacza, że przystąpią do rozgrywek play off z co najmniej 3 miejsca na Zachodzie. Kolejnym celem podopiecznych Phila Jacksona jest zwycięstwo w całej konferencji, co nie wydaje się niemożliwe. Wystarczy, że w niedzielę pokonają San Antonio Spurs, we wtorek Sacramento Kings a New Orelans Hornets przegrają jeden z trzech pozostałych im pojedynków.
- Dobrze, że mecz nie trwał dzisiaj 50 minut - żartował po spotkaniu Phil Jackson. Wszystko za sprawą ogromnej przewagi, którą gospodarze utracili w mgnieniu oka. Pod koniec drugiej kwarty na tablicy wyników widniał rezultat 63:33 a Lakers grali niemalże perfekcyjnie. Wtedy jednak sprawy w swoje ręce wziął Chris Paul (15 punktów i 17 asyst), który rozpoczął run 36:10 w trzeciej odsłonie. Kiedy Szerszenie doszły na 4 punkty po raz kolejny Bryant udowodnił, że drużyna może na niego liczyć w każdym momencie. 29 latek zdobył 10 punktów na początku ostatniej kwarty a przewaga koszykarzy w żółtych strojach ponownie urosła do 15 "oczek" - 92:77. Podopieczni Byrona Scotta zerwali się na ostateczny atak po kilku kolejnych minutach, lecz ostatecznie 55 zwycięstwo na swoim koncie zapisali Los Angeles Lakers.
Coraz bliżej upragnionego awansu do play off jest Atlanta Hawks. Jastrzębie pokonały minionej nocy w Madison Square Garden miejscowych Knicks i już w sobotę mogą po raz pierwszy od 9 lat cieszyć się z gry w play off. Podopieczni Mike'a Woodsona muszą jednak ograć Boston Celtics a Indiana Pacers musi przegrać z Charlotte Bobcats. W innym wypadku emocje będą trwały nadal. Atlanta wygrała w tym sezonie wszystkie 4 mecze z New York Knicks, co jest pierwszym takim przypadkiem od sezonu 1968/1969! Fantastycznie spisał się duet obwodowych Joe Johnson - Mike Bibby, który zdobył 58 punktów. Goście od samego początku kontrolowali wydarzenia na parkiecie osiągając w pewnym momencie 21-punktową przewagę. Gospodarze zredukowali straty do 5 "oczek', lecz nie dali rady osiągnąć nic więcej. Podopieczni Isiaha Thomasa mają już na swoim koncie 57 porażek i jeśli przegrają jeszcze dwa razy, to wyrównają niechlubny rekord klubu w ilości porażek.
Wyniki ligi NBA
Orlando Magic ? Minnesota Timberwolves 101:102
(H. Turkoglu 23, D. Howard 20 (14 zb), R. Lewis 18 ? R. Foye 25, R. McCants 19, A. Jefferson 18 (11 zb))
Chicago Bulls ? Cleveland Cavaliers 100:95
(L. Deng 21, T. Thomas 20 (14 zb), J. Noah 17 (11 zb) ? L. James 34, J. Smith 20, D. West 16)
Toronto Raptors ? New Jersey Nets 113:85
(C. Delfino 24, C. Bosh 21, T.J. Ford 14 ? V. Carter 21, D. Harris 19, R. Jefferson 14)
Philadelphia 76ers ? Indiana Pacers 76:85
(A. Miller 23, T. Young 21, A. Iguodala 9 (10 as) ? D. Granger 30 (12 zb), M. Dunleavy 15, T. Murphy 9)
Boston Celtics ? Milwaukee Bucks 102:86
(R. Rondo 16 (10 as), P. Pierce 14, J. Posey 13 ? M. Redd 18, A. Bogut 14, D. Mason 12)
New York Knicks ? Atlanta Hawks 104:116
(J. Crawford 20, W. Chandler 18, Z. Randolph 17 ? J. Johnson 34, M. Bibby 24, J. Smih 24)
Miami Heat ? Memphis Grizzlies 91:96
(E. Barron 22, R. Davis 17, C. Quinn 14 ? H. Warrick 17, K. Lowry 17, M. Conley 15)
Detroit Pistons ? Washington Wizards 102:74
(J. Maxiell 28, C. Billups 13, A. McDyess 10 ? A. Jamison 15, D. Stevenson 11, G. Arenas 10)
Houston Rockets ? Phoenix Suns 101:90
(T. McGrady 22, L. Scola 19, C. Landry 14 ? A. Stoudemire 37 (11 zb), S. O?Neal 16 (11 zb), L. Barbosa 12)
San Antonio Spurs ? Seattle Supersonics 95:74
(T. Parker 20, M. Finley 14, I. Udoka 13 ? K. Durant 20, E. Watson 17, J. Green 10)
Sacramento Kings ? Portland Trail Blazers 103:86
(J. Salmons 18, K. Martin 16, F. Garcia 16 ? L. Aldridge 24 (15 zb), T. Outlaw 18, C. Frye 15 (14 zb))
Los Angeles Lakers ? New Orleans Hornets 107:104
(K. Bryant 29 (10 zb), P. Gasol 25, D. Fisher 15 ? P. Stojakovic 24, T. Chandler 18, J. Pargo 17)