EBL. Janusz Jasiński: Budujemy skład z ołówkiem w ręku. Mamy dziesięć nazwisk na liście

Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Janusz Jasiński
Newspix / Tomasz Browarczyk / Na zdjęciu: Janusz Jasiński

- Budżet będzie na pewno mniejszy w porównaniu do poprzedniego sezonu. O ile? Tego jeszcze nie wiemy, ale skład już musimy zacząć budować. Sport bez ryzyka nie istnieje. Mamy dziesięć nazwisk na liście. Z nimi rozmawiamy - mówi nam Janusz Jasiński.

[b]

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Rozpoczęcie sezonu 27 sierpnia budzi wiele wątpliwości. Jakie jest pana zdanie w sprawie przyspieszonego startu rozgrywek?[/b]

Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu Enea BC Zielona Góra: Na zjeździe rady nadzorczej PLK termin startu rozgrywek był najgorętszym tematem. Ja, tak jak większość klubów w PLK, byłem sceptyczny w kwestii tak szybkiego startu nowego sezonu.

Oczywiście z punktu widzenia sportowego - mam na myśli elementy: zbudowania składu, przygotowania drużyny do startu rozgrywek i rozłożenia akcentów na cały sezon 2020/2021. PLK, wyznaczając tak wczesny termin rozgrywek, zachowała się w sposób niestandardowy, patrząc na to, co dzieje się w innych krajach w Europie. I w tym właśnie... upatruję szansy dla nas i dyscypliny. To taki challenge dla PLK i polskiej koszykówki.

Na czym polega ten challenge?

Duża część najmocniejszych lig w Europie (Hiszpania, Francja, Włochy) rozpocznie nowy sezon znacznie później. Mówi się o listopadzie, a nawet o grudniu. I teraz pojawia się pytanie: jak zachowają się zawodnicy zagraniczni i Polacy, którzy będą chcieli wyjechać za granicę. Czy będą chcieli zagrać w PLK czy jednak będą czekać na otwarcie intratnych lig w Europie?

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy mecze piłkarskie są bezpieczne? Specjalista nie ma wątpliwości. "Duńskie badania to potwierdzają"

Jak pan uważa?

Uważam, że to może być szansa dla klubów PLK, by pozyskać dobrych zawodników. Należy pamiętać, że oni już od dłuższego czasu nie trenują, nie grają i przez to także nie zarabiają pieniędzy. W sierpniu będzie także świetna ekspozycja dyscypliny na antenie Polsatu. Wtedy tego kontentu wcale dużo nie będzie. Mam nadzieję, że będzie mnóstwo koszykówki w TV, a nawet po cichu liczę, że każdy mecz będzie do obejrzenia.

Ekspozycja ekspozycją, ale czy po dwóch-trzech tygodniach kibic nie odejdzie ze względu na niski poziom rozgrywek? Czasu na budowę zespołu nie ma za dużo...

Ostatnio dużo na ten temat podczas klubowej wideokonferencji dyskutowaliśmy z trenerem Tabakiem. Wspominaliśmy to, co działo się w Stelmecie rok temu. Wtedy też nie mieliśmy za dużo czasu na budowę zespołu, a mimo to udało się pozbierać takich zawodników, którzy stworzyli świetny kolektyw. Graliśmy żywiołową, energiczną koszykówkę, a do tego uniknęliśmy poważniejszych urazów.

Ja to tłumaczę tak: pociąg o nazwie "kluby PLK" będzie stał krótko na stacji i zawodnicy, którzy będą chcieli grać w Polsce, nie będą mieli zbyt dużo czasu na zastanawianie się. To być może spowoduje, że będziemy w stanie pozyskać ciekawych koszykarzy. Bo będziemy grali szybciej i będziemy też szybciej płacić od innych.

Bierzecie pod uwagę kontrakty krótkoterminowe bądź takie z opcją wykupu w trakcie rozgrywek?

Zakładam, że tak będzie w wielu polskich klubach, ale czy u nas? Wątpię. Na ten moment nie przewidujemy takich rozwiązań.

Czy wiecie już, jakimi pieniędzmi będziecie dysponować w nadchodzącym sezonie?

Nic nie wiemy. Ale... mówiąc szczerze: my za dwa miesiące też nie będziemy mieli za wielkiej wiedzy na temat. Najwięksi płatnicy sportu, czyli miasta i samorządy, niestety nie znają swojej sytuacji, a tym bardziej nie będą w stanie oszacować wydatków na 2021 rok. Do tego dochodzą firmy, które nie wiedzą, na czym stoją. Upłynie jeszcze sporo czasu, zanim wszyscy poznamy skutki ekonomiczne wywołane pandemią koronawirusa. Plusem jest to, że z tygodnia na tydzień rośnie pewien optymizm wśród przedsiębiorców, że te skutki w Polsce nie będą aż tak widoczne.

Kiedy poznacie pełne dane budżetu?

Jeśli ktoś myśli, że te pełne dane poznamy we wrześniu czy październiku, to niestety jest w błędzie. Uważam, że umowy ze sponsorami będziemy podpisywać przez cały rok. Jedno jest pewne: budżet będzie na pewno mniejszy w porównaniu do poprzedniego sezonu.

Już ruszyliście z budową składu?

Budujemy zespół z ołówkiem w ręku. Liczymy i analizujemy. Na razie zbudowaliśmy na kartce zręby składu. Na naszej liście jest dziesięciu zawodników: sześciu obcokrajowców i czterech Polaków. I z tymi właśnie koszykarzami możemy przystąpić do negocjacji. Niektórzy dostali nawet już konkretny deadline na odpowiedź. Rynek transferowy istnieje i funkcjonuje.

Jakie są ceny?

Interesujący jest rynek zagraniczny. Jest dużo ciekawych nazwisk we w miarę przystępnych cenach.

Co z zawodnikami z zeszłego sezonu?

Przedstawiliśmy ofertę zawodnikom z poprzedniego sezonu. Na takich samych warunkach jak w roku ubiegłym.

Jaka była ich odpowiedź?

Zawodnicy krajowi i zagraniczni niestety nie są usatysfakcjonowani taką propozycją. Rozegrali dobry sezon i oczekują większych pieniędzy. Ale uważam, że w dobie koronawirusa brak obniżki to jest podwyżka. Uważam, że jak 30 procent składu zostanie, to będzie dobrze. Takie są niestety realia.

Ilu planujecie obcokrajowców w składzie?

Sześciu. W tym roku zespoły grające w europejskich pucharach będą mogły mieć taką liczbę obcokrajowców, bez dodatkowych opłat na konto PLK. Nie będę ukrywał, że trener Żan Tabak bardzo ucieszył się na informację o sześciu graczach zagranicznych. W oparciu o nich będziemy budować skład.

Nasuwa mi się takie pytanie: skoro nie znacie budżetu, to dlaczego już teraz przedstawiacie konkretne propozycje zawodnikom? Nie za szybko? Nie za duże ryzyko?

Trzeba zdać sobie sprawę, że cały budżet jest pewną "projekcją". Zakładamy przed sezonem przychody i koszty. Działamy na bazie doświadczeń, które zebraliśmy przez lata, a także na pewnych sygnałach z rynku. To też jest trochę tak, że my czekać za bardzo nie możemy. Bo jeśli każdy wejdzie w temat sportu, to dla nas będzie już za późno. Musimy zaryzykować. Sport bez ryzyka nie istnieje.

Zobacz także:
Liga Mistrzów, EuroCup, VTB. Gdzie zagrają polskie kluby?
EBL. Polska pionierem w Europie, ale czy to dobrze? Mam spore wątpliwości (komentarz)
EBL. Niemcy biorą MVP polskiej ligi. Jarosław Zyskowski ma nowy klub

Źródło artykułu: