Niemieckie media informują, że nie będzie dalszej współpracy na linii Mike Taylor - Hamburg Towers.
- Wkładam w tą pracę całe swoje serce. Oddaję się jej w pełni i mam chciałbym tutaj spędzić kolejny sezon - mówił amerykański szkoleniowiec (za mopo.de).
Jeszcze kilka dni temu Taylor był - jak to w jego zwyczaju - "excited" odnośnie dalszej współpracy z niemieckim klubem. Władze - co wydaje się nie jest wielkim zaskoczeniem - nie podzieliły jednak tego entuzjazmu i nowej umowy w Hamburgu nie będzie.
ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"
Zaskoczeni z takiego obrotu sprawy są ponoć zawodnicy, którzy cenili sobie współpracę z amerykańskim szkoleniowcem reprezentacji Polski. Już rozpoczęły się spekulacje, że w związku z odejściem Taylora niektórzy zawodnicy również opuszczą klub.
Oficjalnie odejście Taylora ma zostać podane do opinii publicznej w przyszłym tygodniu. Na razie władze nie chcą komentować tego tematu.
Hamburg Towers w sezonie 2019/2020 wygrał zaledwie 3 z 20 rozegranych meczów w BBL i przed przerwą spowodowaną pandemią koronawirusa zajmował ostatnie 17. miejsce w ligowej tabeli. Szanse na utrzymanie jednak nadal były realne.
Przypomnijmy, że w sobotę 7 czerwca easyCredit Bundesliga wznowi swoje rozgrywki. Ekipa z Hamburga nie wyraziła jednak chęci udziału w turnieju, który wyłonić ma mistrza Niemiec. Na nowy sezon zespół pozostanie jednak w najwyższej strefie rozgrywkowej.
Zobacz także:
Już oficjalnie: Alessandro Magro pozostaje trenerem MKS-u Dąbrowa Górnicza
Co w Legii? Mniej pieniędzy i 9 Polaków w składzie. Wojciech Kamiński: Rozmowy nie są łatwe