Barnes w Orlando. To nie koniec transferów?

Drużyna, która w poprzednim sezonie awansowała do Finału NBA najwyraźniej chce tam wrócić. W tym celu cały czas dokonuje wzmocnień. Nową twarzą w ekipie Stana van Gundy'ego jest Matt Barnes.

Łukasz Brylski
Łukasz Brylski

Zawodnik, który gra na pozycji skrzydłowego w ostatnim sezonie reprezentował Phoenix Suns. Notował średnio 10,2 punktu, zbierał 5,5 piłki i miał 2,8 asysty.

Matt Barnes złożył podpis pod dwuletnim kontraktem. Nieoficjalnie mówi się, że może zarabiać w granicach 1,5 miliona dolarów, ponieważ tyle zostało z mid-level exception.

Zdaniem jego agenta, Aarona Goodwina spory wpływ miał na to inny gracz Magic. - Wydaje mi się, że ostatecznie do tego kroku przekonał go (Matta Barnesa - przyp. red.) Dwight Howard.

29-latek jest czwartym nowym graczem, który tego lata trafił do Orlando. Tym samym dołączył do Vince'a Cartera, Brandona Bassa i Ryana Andersona.

Będzie jeszcze jeden?

Kalifornijska gazeta Contra Costa Times podała, że Magic są poważnie zainteresowani obrońcą C.J. Watsonem. Koszykarz ma status zastrzeżonego agenta, co oznacza, że Golden State Warriors w przypadku złożenia oferty przez Magic, mają siedem dni na wyrównanie oferty.

Do Watsona ostatnio zgłosili się Sixers z jednorocznym kontraktem opiewającym na kwotę 2,3 miliona dolarów. Zawodnik odrzucił propozycję, ponieważ interesuje go dłuższa umowa. Taką właśnie mają przedstawić mu Magic (trzyletni kontrakt - przyp. red.).

"Wojownicy" raczej nie powinni robić problemów, ponieważ w składzie mają trzech innych rozgrywających. A płacenie 4 miliony dolarów za sezon trzeciemu (o ile wygra rywalizację z Acie Lawem i Speedym Claxtonem) w rotacji zawodnikowi może okazać się czynnikiem, który sprawi, że Warriors nie wyrównają oferty Magic.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×