Drugi udany występ Jarosława Zyskowskiego w BBL. Co prawda jego Rasta Vechta przegrała drugi mecz podczas turnieju w Monachium, ale nasz skrzydłowy nie może sobie mieć nic do zarzucenia.
Tym razem "Zyzio" od początku był bardzo aktywny - wymuszał przewinienia i trafiał z linii rzutów wolnych.
Trener Pedro Calles ufa naszemu rodakowi niemal bezgranicznie. Kolejne spotkanie rozpoczął w startowej piątce, a na parkiecie spędził niemal 37 minut - najwięcej w swoim zespole.
ZOBACZ WIDEO: Znany specjalista ostro o powrocie kibiców na stadiony. "Może nas czekać ogromny wzrost zachorowań"
Rubryka statystyczna? 18 punktów (4/10 z gry i 8/8 z linii rzutów wolnych), 3 zbiórki i 2 asysty. Miał też cztery straty, co obniżyło nieco jego wskaźnik efektywności, który ostatecznie zatrzymał się na liczbie 13 i był trzecim najlepszym w drużynie.
Ponownie do pełni szczęścia zabrakło "jedynie" zwycięstwa. Rasta dobrze weszła w mecz i po pierwszej połowie prowadziła 34:31. Po zmianie stron rywale z Frankfurtu zdołali jednak odrobić straty i w końcówce wytrzymali ciśnienie dowożąc sukces do końca.
Po dwóch meczach Rasta jest ostatnia w swojej grupie mając na swoim koncie dwie porażki. Fraport Skyliners Frankfurt z kolei po dwóch wpadkach zdołał się odrodzić i pozostać w grze o awans do ćwierćfinałów.
Zobacz także:
Kris Clyburn żegna się z EBL. Amerykanin zagra w VTB
Niemcy biorą króla strzelców EBL. Michał Michalak zagra w Bundeslidze