"Przegląd Sportowy" informuje, że koszykarze Polskiego Cukru nadal czekają na spłatę zaległości z minionego sezonu (torunianie zakończyli rozgrywki na 5. miejscu).
W artykule wypowiadają się Karol Gruszecki i Aaron Cel, którzy potwierdzają problemy z płatnościami. - Wszyscy wierzymy, że prezesowi uda się szybko rozwiązać problemy - powiedział ten drugi.
To szokujące informacje w kontekście Polskiego Cukru, który do tej pory nie miał żadnych problemów z wypłacalnością. W środowisku jest uznawany za jeden z najbardziej rzetelnych i wiarygodnych klubów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pokazali, jak na nartach skakać do wody
Co na to prezes Maciej Wiśniewski? - Problemem nie jest to, że nie chcemy zapłacić, ale płynność. Od dwóch miesięcy staję na głowie, żeby uruchomić te środki i wkrótce powinno się udać. Rozumiem zniecierpliwienie zawodników. Wiem, że tak się nie powinno dziać, bo stawia to w złym świetle mnie jako sponsora i dobro koszykarskiej społeczności - skomentował w rozmowie z "PS".
Szef Twardych Pierników zapowiedział jednocześnie, że budżet klubu w najbliższym sezonie będzie mniejszy o 1/3 w porównaniu do ostatnich rozgrywek. To efekt pandemii koronawirusa. Wpływy od mniejszych sponsorów będą pomniejszone aż o 80 procent.
Warto odnotować, że Anwil Włocławek i Polski Cukier Toruń nadal nie wykonali żadnego ruchu na rynku transferowym, mimo że do startu rozgrywek zostało mniej niż 70 dni. W obu klubach nie ma nawet trenerów, z którymi można byłoby przystąpić do budowania składów.
- Prawdopodobnie w tym tygodniu będziemy wykonywali pierwsze ruchy. Na początku musimy zdecydować, kim chcemy grać - przyznał Wiśniewski.
Ważne kontrakty z Polskim Cukrem mają: Jakub Schenk, Karol Gruszecki i Bartosz Diduszko. Klub chce kontynuować współpracę z Damianem Kuligiem i Aaronem Celem.
Zobacz także:
EBL. Mniej pieniędzy i mniej gwiazd. Amerykanie zwlekają z podpisami
Oni mogą zagrać w PLK. Na liście duże nazwiska
EBL. Josh Bostic: Gdyby Frasunkiewicz był w Toruniu lub we Włocławku, najprawdopodobniej zagrałbym tam