Ostatnia kampania była dla Jakuba Motylewskiego czasu na pokazanie, że może być przydatnym graczem na poziomie Energa Basket Ligi.
Skorzystał na tym, że jego dotychczasowy klub, czyli Polpharma Starogard Gdański, przechodziła kryzys, a on sam dostawał dużo minut.
Finalnie rozgrywki zakończył ze średnimi na poziomie 3,3 punktu, 2,9 zbiórek i 0,8 bloku. Pod okiem trenera Alessandro Magro chce zrobić kolejny krok do przodu. - To ze względu na trenera zdecydowałem się na przyjście do Dąbrowy. Widzę tutaj dla mnie szansę - komentuje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął auto
Swoje dołożył też asystent Włocha Radosław Soja. Obaj panowie znają się z przeszłości. - Rozmawiałem też z trenerem Soją, z którym już pracowałem wcześniej. On też miał duży wpływ na moją decyzję. Cieszę się, że będziemy znowu w jednej drużynie, bo jest świetnym trenerem - dodał.
W MKS-ie Motylewski będzie zadaniowcem, którego centymetry na pewno mogą pomóc drużynie. Jest silny, potrafi się ustawić i jeżeli koledzy będą z nim współpracować, a on sam wykorzysta swoje szanse - to zadowolenie po obu stronach może być duże.
Motylewski to piąty zawodnik w kadrze MKS-u. Wcześniej umowami z klubem związali się Bośniak Ivan Karacić, Amerykanin Elijah Wilson, Michał Nowakowski i Andy Mazurczak.
Zobacz także:
Adrian Bogucki w końcu wybrał! Zagra w Anwilu Włocławek
Jaylin Airington: Chciałbym wrócić do Polski. Tym razem jego pracodawcą może być Arged BM Slam Stal
Czy Jakub Motylewski zrobi postęp pod okiem Alessandro Magro? 
