EBL. Dejan Mihevc, nowy trener Anwilu: Stawiam na zespół. Szukam graczy, którzy chcą grać dla tego klubu

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Dejan Mihevc
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Dejan Mihevc

Słoweniec Dejan Mihevc zaimponował na pierwszej konferencji prasowej. Nowy trener Anwilu przemawiał w języku polskim, mówiąc m.in. o tym dlaczego wybrał ofertę z Włocławka. - To jedno z najlepszych miejsc na świecie dla koszykówki - powiedział.

W Anwilu Włocławek w ostatnich dniach zaszły ogromne zmiany. Klub po pięciu latach współpracy pożegnał się z trenerem Igorem Miliciciem. Jego miejsce zajął Dejan Mihevc. Słoweniec od razu wziął się do pracy. Przyjechał samochodem do Włocławka, by omówić szczegóły współpracy z klubem i sztabem.

We wtorek wziął udział w konferencji prasowej, podczas której zaprezentował się włocławskim mediom. Był na niej obecny także prezes zarządu KK Włocławek Arkadiusz Lewandowski, który rozpoczął od podziękowań dla trenera Milicicia.

- Igor Milicić zapisał się złotymi zgłoskami w historii klubu, ale każda historia się kiedyś kończy. Zawarliśmy porozumienie z nowym trenerem. Jestem przekonany, że zaczynamy nowy rozdział w historii włocławskiej koszykówki - powiedział, dodając jednocześnie, że negocjacje z Mihevcem potoczyły się w sposób błyskawiczny. Szczegóły kontraktu udało się dopiąć w kilkadziesiąt godzin. - Kontrakt dogadaliśmy w 1,5 dnia i trener od razu zabrał się do pracy - przyznał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął auto

"To jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie"

Mihevc jest świetnie znany polskim kibicom. Był trenerem Polskiego Cukru przez dwa sezony (2017-2019). W tym czasie zdobył srebrny i brązowy medal, a także Puchar i Superpuchar Polski. W ostatnim sezonie nie pracował w żadnym klubie. Był przymierzany do Śląska Wrocław i GTK Gliwice, ale ostatecznie do podpisów nie doszło. Ostatecznie wylądował we Włocławku, w którym zamierza cieszyć się z kolejnych tytułów.

Słoweniec zaimponował na pierwszej konferencji prasowej. Nowy trener Anwilu w całości przemawiał po polsku. Mimo że rok nie było go w kraju nad Wisłą, nie zapomniał języka polskiego. Znakomicie sobie poradził. Mówił długo i ciekawie, m.in. o tym dlaczego wybrał ofertę z Włocławka.

- Bardzo cieszę się z tego, że jestem we Włocławku i zaczynam pracę. Wiem, że kibice kochają koszykówkę. Zawsze chciałem pracować w klubie z taką tradycją i takimi fanami. Wierzę, że wspólnie stworzymy wielką historię - zaczął.

- To klub na bardzo wysokim poziomie organizacyjnym. Uwielbiam fanów we Włocławku, którzy doskonale wspierają drużynę. To jedno z najlepszych miejsc na świecie dla koszykówki. Anwil ma duże ambicje, ja też jestem ambitnym człowiekiem. Chcę wygrywać od pierwszego do ostatniego meczu - dorzucił Mihevc.

Budowa składu od zera

W momencie podpisania kontraktu przez Mihevca, w składzie Anwilu był tylko... jeden koszykarz. To Krzysztof Sulima, z którym Słoweniec pracował w Polskim Cukrze. W poniedziałek do polskiego podkoszowego dołączył Andrzej Pluta junior, który od 2014 roku kształcił się koszykarsko w Hiszpanii. Przez rok był w Movistar Estudiantes, później przeniósł się do Real Betis Energia Plus. W 2016 roku jako 16-latek zadebiutował na parkietach ACB. Od 2018 roku występował w Rio Ourense Termal (LEB Gold - zaplecze ekstraklasy).

- Oglądałem jego występy w ostatnich sezonach. To chłopak, który ciężko pracuje. Widzę w nim spory potencjał. Bardzo lubię pracować z młodymi zawodnikami - zaznaczył Mihevc.

We Włocławku trwają intensywne dyskusje na temat budowy składu na sezon 2020/2021. Jest nad czym myśleć i pracować, bo nowy sezon zaczyna się już za 57 dni (Anwil zagra ze Stelmetem o Superpuchar Polski 26 sierpnia - przy. red.). W notesach Mihevca i jego sztabu widnieje mnóstwo nazwisk. Podobno nawet po 20 na daną pozycję.

Dejan Mihevc został nowym trenerem Anwilu Włocławek
Dejan Mihevc został nowym trenerem Anwilu Włocławek

Łączyński wróci? Mihevc zabrał głos

- Trener ma absolutnie wolną rękę w wyborze zawodników. To on podejmuje ostateczną decyzję, oczywiście przy współpracy ze sztabem i w oparciu o uzgodniony budżet. Jest pewien krąg zawodników, o których rozmawiamy. Polski rynek mamy rozpoznany od A do Z, trener ma swoje preferencje i wspólnie nad tym pracujemy - skomentował prezes Lewandowski.

Priorytetem dla Anwilu jest zakontraktowanie zawodników z polskim paszportem. Podobno są duże szanse na angaż Adriana Boguckiego, jednego z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia. Mówi się także o Damianie Kuligu i Michale Sokołowskim. Najwięcej emocji wśród kibiców wzbudza jednak ewentualny powrót Kamila Łączyńskiego, który z Anwilem Włocławek zdobył dwa złote medale, a w sezonie 2017/2018 był MVP serii finałowej. Ostatnio występował w Śląsku Wrocław. Na konferencji padło pytanie o Łączyńskiego.

- Jestem zwolennikiem kontynuacji. Chciałbym mieć zawodników, którzy tutaj grali i osiągali dobre wyniki. Ale to nie zawsze jest możliwe. Konkretne nazwiska? To nie jest czas i miejsce, by o tym mówić. Wszyscy zawodnicy na świecie mają szansę zagrać w Anwilu - odpowiedział Mihevc.

- Szukamy, rozmawiamy, analizujemy sytuację. To nie jest tak jak z pójściem do sklepu po chleb. Zakup gracza to proces. Oni muszą wiedzieć, czego my chcemy i oczekujemy, a my musimy wiedzieć, co mogą nam dać i co preferują - wyjaśnił.

Mihevc nie ukrywał, że chce postawić na graczy zorientowanych na zespół. Nie chce indywidualności, którzy myślą tylko o sobie i swoich statystykach.

- Zawodnicy muszą mieć charakter. Za wszelką cenę dążyć do zwycięstw, chcieć grać w obronie i dzielić się piłką w ataku. Szukam koszykarzy do gry zespołowej. Zespół jest u mnie na pierwszym miejscu. Nie szukam indywidualności. Bardzo ważna jest dla mnie także motywacja zawodników. Oni muszą chcieć tutaj przyjechać i grać dla tego klubu i miasta - zadeklarował.

Anwil czeka na decyzję BCL

Bardzo ważne dla przyszłości Anwilu Włocławek będzie czwartkowe posiedzenie władz Basketball Champions League. Na nim zapadną konkretne decyzje w sprawie sezonu 2020/2021. O grę w BCL aplikował także Start Lublin. Nie wiadomo, który z polskich klubów zagra w fazie grupowej.

- Mamy zapewnienie, że na pewno zagramy w BCL, pytanie czy w eliminacjach czy może od razu w fazie grupowej - zaznaczył Arkadiusz Lewandowski.

Czy gra w BCL jest ważna w trakcie rozmów z zawodnikami? - BCL jest argumentem, ale nie kluczowym. Zawodnicy chcą grać w Anwilu, bo to markowy klub. Możemy spodziewać się kolejnych umów, jeszcze przed ogłoszeniem decyzji ze strony FIBA - zapowiedział prezes zarządu KK Włocławek.

Zobacz także:
EBL. Łączyński-Anwil: czy będzie wielki powrót? "Odbyłem rozmowę z trenerem Mihevcem" [WYWIAD]
Koszykówka. Andrzej Person: Polska koszykówka to huki, krzyki i przekleństwa [WYWIAD]
EBL. Arkadiusz Lewandowski, prezes Anwilu Włocławek: Nie ma żadnej rewolucji

Komentarze (2)
avatar
яzemiosło
1.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Rasta 8 zmuszani nie byli, ale taki Wroten, Ledo czy Dowe grali zwyczajnie pod siebie. Słowa Mihevca sugerują że w najliższym sezonie zobaczymy zdecydowanie mniej indywidualności niż u IM. 
Rasta 8
1.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Szukam graczy, którzy chcą grać dla tego klubu" co za rewolucyjne słowa, rozumie, że do tej pory gracze się zmuszali albo byli zmuszani, żeby grać we Włocławku