Planowany przez NBA powrót do gry jest wielkim przedsięwzięciem. Jak wyliczyło ESPN, blisko trzymiesięczny pobyt w parku rozgrywki Walt Disney World Resort będzie kosztował ligę ponad 150 milionów dolarów.
Koszykarze mają wznowić wstrzymane w marcu zmagania 30 lipca. Ostatni, ewentualny siódmy mecz finału sezon sezonu 2019/2020 zaplanowany jest na 13 października.
- Wracamy, ponieważ sport ma bardzo dużo znaczenie w naszym społeczeństwie - powiedział ostatnio Adam Silver cytowany przez Yahoo Sports. - Łączy ludzi, kiedy najbardziej tego potrzebują - dodał komisarz ligi. Jest już cały terminarz (więcej TU).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Georgina Rodriguez na snopie siana
Trzy połączone ze sobą ośrodki na Florydzie skoszarują 22 zespoły ligi NBA. Jedna drużyna może liczyć maksymalnie 35 osób. Dostępnych będzie tam siedem boisk treningowych i trzy meczowe. NBA zapewnia także wyżywienie, codzienne testy na obecność koronawirusa i począwszy od transportu, po wsparcie medyczne i organizację meczów. W szczytowym momencie sezonu 2019/2020 w Disneylandzie może przebywać nawet 1500 osób.
- Planując wznowienie sezonu, nie myślimy o pieniądzach. Gra w tym ośrodku nie jest ekonomiczna. Jest to niezwykle drogie przedsięwzięcie - powiedział w piątek magazynowi "Time" Adam Silver.
Gdyby NBA nie kontynuowało sezonu, koszykarze straciliby setki milionów. Olbrzymie straty poniosłaby również sama liga, która nie mogłaby oczekiwać wynagrodzenia za prawa telewizyjne. Mimo wszystko szacuje się, że pandemia COVID-19 będzie kosztowała NBA miliard dolarów. Chodzi o pieniądze, które kluby zarobiłby na sprzedaży biletów.
Czytaj także: Svetislav Pesić odchodzi z Barcelony. Sarunas Jasikevicius szykowany na następcę Serba
Miał być na kwarantannie, grał w tenisa. Zakażony Jabari Parker złamał obostrzenia