- Jestem bardzo zadowolony z pobytu w Hiszpanii. Chcę tutaj zostać, ale w kolejnym sezonie chciałbym zagrać o nieco wyższe cele - mówił A.J. Slaughter w rozmowie z WP SportoweFakty w marcu tego roku. Nieco ponad cztery miesiące później okazało się, że naturalizowany reprezentant Polski dopiął swego.
Slaughter związał się kontaktem z Herbalife Gran Canaria, czyli z mocniejszym klubem, niż Real Betis, w którym występował w poprzednim sezonie. 32-latek był silnym punktem Betisu w rozgrywkach 2019/20. Zanim zostały one przerwane, notował średnio 13,3 punktu, 2,1 zbiórki oraz 2 asysty, ale jego zespół zwyciężył zaledwie 8 z 23 spotkań.
Koszykarz ma duże doświadczenie w rywalizacji na europejskich parkietach. Wcześniej występował m.in. we Francji, Grecji, czy też w Turcji. Zanim przeniósł się do Hiszpanii, przez dwa lata był graczem francuskiego Asvel, gdzie sięgnął po mistrzostwo i puchar kraju.
Slaughter od blisko pięciu lat występuje także w reprezentacji Polski. W 2015 roku otrzymał obywatelstwo i 1 sierpnia zadebiutował w kadrze Mike'a Taylora. Podczas mistrzostw świata w Chinach, gdzie Biało-Czerwoni dotarli aż do ćwierćfinału, Slaughter był jednym z najlepszych zawodników drużyny.
Czytaj także:
- EBL. Anwil bez Zamojskiego w play-off? Trener kadry 3x3 zabrał głos
- EBL. Dwa transfery PGE Spójni Stargard. Łowca punktów i młody skrzydłowy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalna interwencja bramkarza i gol Polaka w lidze kazachskiej
Czy twoim zdaniem A.J. Slaughter podjął dobrą decyzję, przenosząc się do nowego klubu? 
