Austin Rivers też opuścił kampus NBA na Florydzie

Ważny zawodnik w zespole Houston Rockets, rezerwowy Austin Rivers, opuścił ośrodek NBA na Florydzie. 27-latek wciąż zamierza tam wrócić i dokończyć sezon.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Austin Rivers (z prawej) Getty Images / Na zdjęciu: Austin Rivers (z prawej)
Austin Rivers jest następnym koszykarzem, który z powodów rodzinnych zdecydował się opuścić kampus NBA na Florydzie, donosi The Athletic.

Rezerwowy rozgrywający Houston Rockets ma wrócić do Disneylandu w przeciągu kilku następnych dni. Jednak zanim ponownie dołączy do zespołu, będzie musiał poddać się kwarantannie.

Zgodnie z protokołami NBA, jego samoizolacja w hotelowym pokoju potrwa najkrócej cztery dni. Austin Rivers przed wznowieniem treningów w ośrodku będzie musiał otrzymać serię negatywnych testów na koronawirusa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzut wolny, z którego śmieje się cały świat. Co oni narobili?!

Houston Rockets w pełnym składzie odbyli dotychczas tylko dwa treningi. Niedawno do zespołu dołączył dopiero Russell Westbrook, który był zakażony wirusem SARS-CoV-2 i dotarł na Florydę z opóźnieniem.

Austin Rivers, syn trenera Los Angeles Clippers Doca, w 60 dotychczasowych meczach sezonu 2019/2020 notował średnio 8,5 punktu, 2,4 zbiórki i 1,6 asysty.

Wcześniej Walt Disney World Resort opuścili też Montrezl Harrell, Patrick Beverley czy Zion Williamson. Każdy z nich planuje wrócić do Orlando i wziąć udział w restarcie ligi. Houston Rockets pierwszy mecz wznowionego sezonu zasadniczego rozegrają 31 lipca z Dallas Mavericks.

Czytaj także: 10 dni kwarantanny za... odbiór skrzydełek z kurczaka. Richaun Holmes żałuje
Kadra Legii Warszawa znów niepełna. Zach Johnson nie zagra w stolicy

Czy Houston Rockets awansują do finału Konferencji Zachodniej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×