Jak rozpocząć rozgrywki, to z wysokiego C. Pierwszym rywalem, który odwiedzi Starogard Gdański w nowych zmaganiach Energa Basket Ligi będzie podrażniona po dwóch porażkach Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski.
Najważniejszą wiadomością dla trenera Marka Łukomskiego jest oczywiście fakt, że pojedynek ten dojdzie w ogóle do skutku, po tym jak w ostatnim czasie aż sześciu jego podopiecznych walczyło z koronawirusem, a jeden z koszykarzy do tego stopnia, że musiał trafić do szpitala.
Na teraz sytuacja w szeregach Farmaceutów jest dużo lepsza, ale dalej do ideału bardzo daleko. Zespół ostatnio trenował bez czterech zawodników, ostatnia dwójka w piątek zakończyła kwarantanne, jeden z graczy w dalszym ciągu dochodzi do siebie po chorobie, a kolejny będzie musiał przejść jeszcze dodatkowy test na obecność wirusa. Wszyscy na Kociewiu mają nadzieję, że okaże się on negatywny i drużyna wreszcie będzie mogła pracować tak samo, jak reszta ligowych przeciwników.
- Wracamy do gry, ale oczywiście nasza forma pozostaje wielką niewiadomą, gdyż do tej pory nie mogliśmy trenować 5 na 5 - mówi Jarosław Drewa, prezes Polpharmy Starogard Gdański. - Dwóch graczy, którym właśnie skończyła się kwarantanna wróci do treningów w niedzielę, jeden zawodnik cały czas dochodzi do zdrowia. Jest także zawodnik, który będzie musiał zostać poddany dodatkowemu testowi. Mamy nadzieję, że okaże się on negatywny i w końcu zaczniemy pracować w pełnym składzie - podkreśla.
Hala im. Andrzeja Grubby w czwartek będzie mogła wypełnić się w 50 procentach. Klub ma wkrótce rozpocząć sprzedaż biletów na to spotkanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała