EBL. Zabójczy finisz Trefla dał wygraną nad PGE Spójnią, Karol Gruszecki daje coraz więcej

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Darious Moten (z piłką)
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Darious Moten (z piłką)

Koszykarze Trefla Sopot przespali trzecią kwartę. Zdołali się jednak w porę obudzić i finalnie pokonać PGE Spójnię Stargard 91:81. Coraz aktywniejszy i skuteczniejszy jest Karol Gruszecki, który z 21 punktami był najskuteczniejszym graczem meczu.

Trefl Sopot z pierwszą wygraną w sezonie. Łatwo w starciu z PGE Spójnią jednak nie miał - tym bardziej, że grał bez kontuzjowanego Michała Kolendy (podkręcony staw skokowy).

21 punktów i 9 zbiórek zapisał na swoim koncie Karol Gruszecki, który w końcu zagrał aktywniej w ataku i udowodnił, że spokojnie może być liderem sopockiego zespołu.

"Grucha" szybko zaczął dziurawić defensywę rywali, ale ci nie pozostawali dłużni - przynajmniej w pierwszej kwarcie. Trefl zaczął jednak odjeżdżać, a po dwóch "trójkach" Łukasza Kolendy prowadził nawet 49:37.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

21-latek przed przerwą błyszczał. Po zmianie stron zaczął grać jednak źle - Trefl odczuł to momentalnie (3 straty do przerwy, 7 w samej trzeciej kwarcie). PGE Spójnia z kolei nakręcała się każdą kolejną udaną akcją. Z dobrego rytmu nie wybiła jej nawet kontuzja najlepszego w drużynie Mateusza Kostrzewskiego, który w 25 minucie wylądował na stopie Dariousa Motena i musiał opuścić parkiet, na który już nie powrócił.

Podopieczni Jacka Winnickiego parli jednak po swoje - po serii 13:0 prowadzili już 58:54. Rekordowo PGE Spójnia miała osiem punktów przewagi, a trener Marcin Stefański zrezygnował z gry Kolendą na rzecz T.J. Hawsa. To dało efekt, a Trefl zdołał wrócić do swojej dobrej gry.

W drodze po wygraną pomogła też defensywa strefowa, bo w ekipie gości próżno było szukać snajpera. Sopocianie dodatkowo zdobyli kilka łatwych punktów, a skuteczne rzuty z dystansu Motena i Gruszeckiego rozstrzygnęły losy spotkania.

Dobry mecz Filip Matczak czy debiut Omari Gudul nie pomogły. Słabo zagrał Ricky Tarrant, któremu defensywa Trefla zacieśniała strefę podkoszową i wyszły jego problemy z rzutem - 0/5 zza łuku. Skuteczności nie miał też Wayne Blackshear (3/11 z gry) i punktów od tego duetu z pewnością brakowało.

Trefl Sopot - PGE Spójnia Stargard 91:81 (21:21, 28:19, 13:27, 29:14)

Trefl: Karol Gruszecki 21, Łukasz Kolenda 15, Paweł Leończyk 13, Darious Moten 13, T.J. Haws 11, Dominik Olejniczak 11, Martynas Paliukenas 6, Witalij Kowalenko 1, Sebastian Rompa 0, Łukasz Klawa 0, Daniel Ziółkowski 0, Patryk Pułkotycki 0.

PGE Spójnia: Filip Matczak 18, Mateusz Kostrzewski 13, Tomasz Śnieg 10, Ricky Tarrant 9, Wayne Blackshear 9, Baylee Steele 8, Kacper Młynarski 7, Omari Gudul 7, Szymon Walczak 0, Filip Siewruk 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
Na większym luzie po przełamanie. Czy MKS puści w niepamięć fatalną passę porażek?
Miał być gwiazdą i liderem Arged BMSlam Stali. Fatalne wejście w sezon Jamesa Florence'a

Źródło artykułu: