EBL. To był nokaut. Legia Warszawa tworzy nową twierdzę

Materiały prasowe / Marcin Bodziachowski, legiakosz.com / Na zdjęciu: Justin Bibbins
Materiały prasowe / Marcin Bodziachowski, legiakosz.com / Na zdjęciu: Justin Bibbins

Drugie zwycięstwo z rzędu przed własną publicznością odniosła Legia Warszawa. Po wygranej nad MKS Dąbrowa Górnicza (93:70), stołeczni mają wielkie powody do optymizmu. We wtorek czeka ich trudny mecz ze Stelmetem.

Tylko 5 zwycięstw w 22 meczach zaliczyła w poprzednim sezonie Legia Warszawa. Teraz na początku rozgrywek stołeczni mają już dwie wygrane. Co najważniejsze, nie były one szczęśliwe lub przypadkowe. Z HydroTruckiem Radom, legioniści wygrali różnicą 22 punktów, a z MKS-em Dąbrowa Górnicza 23 (zobacz relację-->).

- Cieszymy się ze zwycięstw, ale nie popadam w hurra optymizm. Widzimy, że ten mecz był już lepszy w naszym wykonaniu niż ostatni, z HydroTruckiem Radom, ale ciągle gramy falami. Mocne testy jeszcze cały czas przed nami. Chłodzę głowy i nastroje. Mamy drużynę, który musi naprawdę ciężko pracować na każde zwycięstwo - podkreśla trener Wojciech Kamiński.

Hala na Bemowie wypełniła się w sobotni wieczór do ostatniego możliwego miejsca. Legioniści prezentowali się świetnie, grając na dobrej skuteczności rzutów z gry. Imponował szczególnie Jamel Morris, który zdobył 25 punktów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

- Mamy kilku zawodników, którzy potrafią zdobywać punkty, dzielić się piłką. Justin jest naszym najlepszym strzelcem, są jeszcze Jamel Morris czy Kuba Karolak. Wszystko jednak zaczyna się od defensywy. Jeśli skutecznie bronimy, mamy przechwyty, to łatwiej nam pobiec do ataku i wypracować sobie łatwe rzuty - dodaje Kamiński.

Ekipa z Warszawy nie ma wiele czasu do odpoczynku, gdyż już we wtorek zagra na wyjeździe ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra. Poprzeczka zostanie zawieszona zdecydowanie wyżej.

- Jesteśmy zadowoleni z dobrego startu w lidze, ale teraz jedziemy do Zielonej Góry, gdzie zagramy już we wtorek. Przygotowania do tego pojedynku zaczęliśmy od niedzielnego, wieczornego treningu. Nie ma czasu na jakiekolwiek świętowanie, już skupiamy się na kolejnym spotkaniu - podkreśla Grzegorz Kulka.

Początek meczu we wtorek o godz. 18:00.

Zobacz także: Kontuzja Antetokounmpo i heroiczny występ Middletona. Bucks uniknęli eliminacji

Zobacz także: Efektowny LeBron i skuteczny Davis. Lakers wyrównali serię z Rockets

Komentarze (2)
avatar
Paweł_xrwd
7.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Serio? Radom, zespół na środek pierwszej ligi i MKS, zespół spokojnego utrzymania. Jeśli bierzemy je za odniesienie dla siły Legii, to powinniśmy już pisać o murowanym kandydacie do mistrzostwa Czytaj całość
avatar
Mobi Paw
7.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tworzy twierdzę ?po dwóch wygranych meczach ,WTF co to ma być za tytuł ,z pudelka go wzieliscie ?