EBL. Keyshawn Woods oficjalnie zawodnikiem Polskiego Cukru, posiłki już w Toruniu

Getty Images / Shane Bevel/NCAA / Na zdjęciu: Keyshawn Woods
Getty Images / Shane Bevel/NCAA / Na zdjęciu: Keyshawn Woods

Polski Cukier Toruń oficjalnie ogłosił swoje kolejne wzmocnienie. Niespodzianki nie ma - nową "twarzą" w kadrze trenera Jarosława Zawadki został amerykański rzucający Keyshawn Woods.

"Nadchodzą posiłki" - tak Polski Cukier Toruń nagłaśnia kolejne wzmocnienie kadry swojego zespołu.

Twarde Pierniki w końcu potwierdziły to, o czym środowisko koszykarskie wiedziało już kilkunastu dni - obwód toruńskiego zespołu wzmocnił Keyshawn Woods (191 centymetrów wzrostu).

24-latek jest absolwentem Ohio State, a sezon 2019/2020 był jego pierwszym zawodowym w Europie. Spędził go w holenderskiej ekipie Feyenoord Rotterdam. Notował tam średnio 16,7 punktu, 4,6 zbiórki 3,6 asysty i 1,3 przechwytu na mecz. Trafiał solidne 41 procent rzutów z dystansu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała

Woods wspólnie z Donovanem Jacksonem są już w Toruniu. Teraz muszą przejść wszystkie procedury, aby móc rozpocząć treningi z drużyną i zacząć przygotowywać się do debiutu w ekipie Twardych Pierników.

Z takiego obrotu sprawy najbardziej zadowolony jest sztab szkoleniowy Polskiego Cukru. Torunianie przegrali trzy pierwsze spotkania w sezonie, grali bardzo wąską rotacją z kilkoma debiutantami w Energa Basket Lidze.

- Serca i woli walki moim podopiecznym nie mogę odmówić. Popełniamy jednak dużo błędów. Mamy w rotacji zawodników mało doświadczonych, jak Michał Samsonowicz i Marcin Wieluński, co też ma znaczenie w tym temacie - komentuje trener Jarosław Zawadka. Mało doświadczeni gracze w wąskiej rotacji to jedno. "Pomocny" nie był też układ gier.

- W ciągu dziesięciu dni rozegraliśmy trzy wyjazdowe mecze. Graliśmy w Gliwicach, Lublinie i Szczecinie, czyli za nami takie małe Tour de Pologne. Częstotliwość gry i te odległości mają wpływ na odpoczynek i regenerację, co przekłada się na dyspozycję i być może te błędy wynikają też właśnie z tego - dodaje Zawadka.

Jackson i Woods to w obecnej chwili postaci na wagę złota dla Polskiego Cukru Toruń. Dodatkowo w Grodzie Kopernika czekają jeszcze na przyjazd Stephena Zimmermana. O ile jednak strefa podkoszowa funkcjonuje nieźle, o tyle kluczem jest wzmocnienie obwodu, gdzie widać było w pierwszych meczach bardzo dużą nerwowość.

Zobacz także:
Trzecia porażka Polskiego Cukru. W Szczecinie zabrakło... "trójki" do dogrywki
Człowiek ze szkła? McKenzie Moore znów walczy z urazem. Jest znana data powrotu

Komentarze (4)
avatar
DanyHmma
8.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wracamy do gry! Brakowało nam tylko strzelby to teraz będziemy mieli 2 :) 
avatar
Nie dla wirusowego zamordyzmu
8.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Teraz do roboty brać się chłopaki, bo trzeba ograć Legię. 
avatar
яzemiosło
8.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy trener Zawadka podoła zadaniu ogarnięcia takiego zespołu?