EBL. Jarosław Zawadka załamany stylem. Trefl wybił Polskiemu Cukrowi basket z głów

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Jarosław Zawadka
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Jarosław Zawadka

Polski Cukier Toruń ma za sobą najgorszy występ w sezonie. Podopieczni Jarosława Zawadki przegrali w Sopocie z Treflem aż 67:96. - Koszykówka została nam wybita z głowy - przyznał.

- To było coś więcej niż tylko porażka - stwierdził Jarosław Zawadka. Trener Twardych Pierników nie miał wesołej miny po tym co zobaczył w wykonaniu swoich podopiecznych.

- Chciałbym przeprosić naszych kibiców, którzy oglądali ten mecz. Porażki się zdarzają, ale styl... - dodał.

Polski Cukier fatalnie wszedł w mecz - miał 1/11 z gry i 8 strat. Rywale uciekli i już w pierwszej kwarcie przegrywali różnicą nawet 16 "oczek". Atak torunian zupełnie nie funkcjonował, a frustracja rosła z minuty na minutę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowa rola Anity Włodarczyk

- Od początku brakowało energii. Zaczęliśmy od strat i właściwie koszykówka została nam wybita z głów. Nie potrafiliśmy się podnieść, złapać swojego rytmu i pokazać takiej koszykówki, jak ta z meczów w Toruniu, która dawała nam dużo punktów - komentuje Zawadka.

Co było nie tak? - Był problem z kreowaniem sytuacji, nie było dzielenia się piłką jak dotychczas. Wyglądało to bardzo źle. I sam nie wiem, dlaczego tak wyszło. Zagraliśmy słabo w ataku, a w defensywie byliśmy po prostu bezradni - komentuje Zawadka. - Wiedzieliśmy, że Trefl po wysokiej porażce będzie chciał się zrewanżować i czeka nas trudny mecz.

Jedyną pozytywną postacią w ekipie Twardych Pierników był Carlton Bragg, który ciągle wdraża się w system gry. Zdobył 20 punktów, wykorzystał 4 z 5 prób zza łuku. Jego seria rzutów z dystansu w trzeciej kwarcie uchroniła torunian przed kompromitacją. - Ogólnie jego występ w Sopocie był bardzo pozytywny. Był najjaśniejszym punktem naszej ekipy. Dobrze, że trafiał te "trójki", bo bez tego ten wynik byłby jeszcze gorszy - komentuje Zawadka.

Ten w dalszym ciągu widzi u niego rezerwy. Zwłaszcza w defensywie. - Ofensywnie zagrał bardzo dobrze. Jest jednak bardzo dużo elementów do poprawy w jego grze. Chcemy go wykorzystywać na pozycjach cztery i pięć, a do tego musi lepiej przyswoić zagrywki, bo do końca nie ma tego dobrze opanowanego. Czeka nas też dużo pracy jeżeli chodzi o jego grę w defensywie - wyjaśnia trener Polskiego Cukru.

Szansę na rehabilitację Twarde Pierniki będą miały w sobotę 31 października, kiedy to w Toruniu podejmą Polpharmę Starogard Gdański.

Zobacz także:
Plusy i minusy tygodnia w EBL. Jedni biorą udział w maratonach, inni marzą o grze
Kogo pozyskał Anwil Włocławek? "Clarke to kandydat na gwiazdę PLK"

Komentarze (3)
avatar
PogromcaTroli
29.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Tańczący z łopatą: Taka prawda. Cukry graly z Zastalem jakby to byl ich ostatni mecz w zyciu i sil zabraklo na kolejny mecz :DD 
avatar
Tańczący z łopatą
27.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Typowe. Ze Stelmetem toruń wygrał oczywiście skillem i kilka sekund po meczu w necie trolle rzuciły się do wypinania klaty. Zaś po łomocie skorumpowanego torunia w Sopocie kolejny raz nie ma ża Czytaj całość
avatar
Asphodell
27.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przydał się ten kubeł zimnej wody, bo po meczach u siebie chyba nasze grajki zbyt poczuli się pewnie. No i wczorajszy mecz pokazał, że bez dobrej gry kadrowiczów, ciężko będzie cokolwiek zdział Czytaj całość