Topowi rywale niegroźni dla Zastalu Enea BC. Wielki Uniks nie dał rady mistrzom Polski

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Iffe Lundberg
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Iffe Lundberg

Piękną kartę w swojej historii zapisali koszykarze Zastalu Enea BC Zielona Góra pokonując po raz pierwszy w historii występów w VTB mocarny Uniks Kazań (92:86). Wielki mecz rozegrał Iffe Lundberg.

- Z tego co wiem, to dla klubu pierwsze zwycięstwo z takim rywalem. Świetnie jest tworzyć taką historię - przyznał po spotkaniu Iffe Lundberg.

I Duńczyk był głównym architektem tego sukcesu. Zdobył 32 punkty - 10 z nich w ciągu ostatnich dwóch minut meczu. Trafił m.in. pięć rzutów zza łuku - dwa z nich w kluczowym momencie.

Przy wyniku 82:82 defensywa Zastalu Enea BC wymusiła błąd pięciu sekund rywali przy próbie wznowienia gry. Po chwili mistrzowie Polski kapitalnie rozegrali aut z końcowej, a "otwarty" w rogu Lundberg trafił zza linii 6,75. W kolejnej akcji Duńczyk już sam wziął wszystko na swoje barki i trafił wielką "trójkę" z dwoma obrońcami na sobie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem

- Bohater? Dziękuję, ale robię co mogę dla drużyny. W takich meczach robisz wszystko co możesz. Dziś trafiałem ja, jutro trafi ktoś inny. To mało ważne kto trafia dopóki wygramy - przyznał skromnie.

Pokonując Uniks, Zastal w końcu mógł cieszyć się z triumfu nad ekipą z top 5 rosyjskiej siły. - Po raz pierwszy pokonujemy w lidze VTB drużynę z topu. Coś pięknego! - napisał w mediach społecznościowych Kosma Zatorski, GM klubu z Zielonej Góry. - Odkąd tu jestem to nasze największe zwycięstwo. To dla mnie specjalny moment, bo to taki bonus za całą ciężką pracę, jaką wykonujemy każdego dnia - przyznał z kolei po spotkaniu szczęśliwy trener Żan Tabak.

Chorwat może czuć wielką satysfakcję. Ponownie udało mu się zbudować "potwora". Każdy element idealnie pasuje do innego, a całość tworzy doskonale naoliwioną maszynę. Każdy ruch jest przemyślany - tak jak w przypadku ostatnich transferów, czyli Rolandsa Freimanisa i Krisa Richarda. Ci bardzo szybko wkomponowali się w zespół, w sobotę również mieli wielki udział w sukcesie. Łotysz "dał" 15 punktów i 4 zbiórki, Amerykanin 16 "oczek" i 6 zbiórek.

W lidze VTB Zastal wygrał po raz drugi w sezonie i pokazał. Udowodnił, że pomimo urazów i problemów potrafi być groźny dla każdego. Energa Basket Liga to z kolei inna bajka - tutaj obrońcy tytułu są niemal nie do ugryzienia (bilans 9:1), a takie wygrane, jak ta z Uniksem pokazują tylko, jak bardzo Zastal uciekł rywalom z krajowego podwórka.

Zobacz także:
Brytyjki rozbiły Polki. Szanse na mistrzostwa Europy iluzoryczne
Kolejne zmiany w Anwilu Włocławek? Trener Marcin Woźniak zabrał głos
Świetna Enea Astoria! Zepsuła debiut Arged BMSlam Stali w nowej hali

Źródło artykułu: