EBL. Derby to inna bajka. MKS wygrał w Gliwicach, GTK pikuje w dół

Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Elijah Wilson
Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Elijah Wilson

MKS Dąbrowa Górnicza pokonał w Gliwicach tamtejsze GTK 84:77. To czwarty triumf w sezonie podopiecznych Alessandro Magro. Wygrana tym cenniejsza, że odniesiona bez dwóch ważnych graczy.

Bez Vytenisa Cizauskasa i M.J. Rhetta MKS dał radę GTK. To arcyważna i prestiżowa wygrana dla dąbrowian, którzy od pewnego czasu notują zdecydowaną zwyżkę formy.

Faworytem było GTK, jednak kolejne roszady jakich w składzie dokonuje trener Matthias Zollner zamiast pomagać drużynie i poprawiać jej grę, mają dokładnie odwrotne oddziaływanie na zespół, który przegrał 4 z 5 ostatnich swoich meczów, w tym dwa "w domu".

80 punktów zdobyła pierwsza piątka MKS-u, która była mocno eksploatowana w tym starciu. Energii na finiszu jednak nie zabrakło. 20 punktów zdobył Elijah Wilson, a 19 "oczek", 11 zbiórek i 6 asyst dodał Lee Moore.

Goście rozpoczęli znakomicie - już w pierwszej kwarcie prowadzili różnicą nawet 11 punktów (21:10). Grali szybko i skutecznie. W końcu trafiali na dobrym procencie z dystansu (w całym meczu 9/18). Co prawda mieli problemy z defensywą pod koszem, ale to oni nadawali ton rywalizacji.

GTK wynik goniło niemal od pierwszej sekundy. Starało się wykorzystać przewagę pod obręczą, gdzie MKS nie miał odpowiedzi m.in. na Jordona Varnado - dąbrowianie na pozycji środkowego grali przez większość meczu z Milivoje Mijoviciem. Varnado wspólnie z Danielem Gołębiowskim kończyli ważne akcje, a po serii 11:2 w czwartej kwarcie prowadzili gospodarzy na prowadzenie 67:63.

MKS szybko wrócił, bo zza łuku trafili Michał Nowakowski i Moore. GTK utrzymywało jednak prowadzenie. 100 sekund przed końcem Varnado ograł Mijovicia. Było 77:75 i na tym wynik podopiecznych Zollnera stanął. Serb szybko jednak wziął rewanż, potem obsłużył asystą Wilsona i to dąbrowianie byli plus trzy "oczka".

GTK miało 18 sekund - Varnado nie trafił "trójki" z narożnika. Piłkę wywalczył co prawda Shannon Bogues, ale "podpalił się" i oddał rzut z bardzo trudnej pozycji z obrońcą... a do końca było jeszcze 9 sekund. Ta próba nie miała szansy powodzenia i było po wszystkim. MKS zrobił wielką rzecz dla siebie i utrzymania w Energa Basket Lidze.

Varnado uzbierał 19 punktów, dwa mniej dołożył Szymon Szewczyk. Gliwiczanie trafili zaledwie 7 z 26 prób zza łuku. W składzie GTK zabrakło Kacpra Radwańskiego, który ma problem z kolanem i wydaje się, że jego przerwa w grze potrwa dłużej, niż tylko pauza w derbach.

GTK Gliwice - MKS Dąbrowa Górnicza 77:84 (18:23, 19:21, 17:13, 23:27)

GTK: Jordon Varnado 19, Szymon Szewczyk 17, Terry Henderson 12, Josh Perkins 11, Daniel Gołębiowski 10, Shannon Bogues 8, Szymon Szymański 0, Łukasz Diduszko 0.

MKS: Elijah Wilson 20, Lee Moore 19 (11 zb), Milivoje Mijović 17, Michał Nowakowski 12, Andy Mazurczak 12, Marek Piechowicz 4, Jakub Motylewski 0, Patryk Wieczorek 0, Michał Kroczak 0, Konrad Dawdo 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
Polpharma wygrała z Anwilem, wielka "trójka" Surmacza
Legia Warszawa sprzedała gwiazdę. Za ile? Znamy kulisy wielkiego transferu
Robert Skibniewski: Z Anwilem nie można grać w szachy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką

Źródło artykułu: