Zastal Enea BC odjechał rywalom. Czy ktoś rzuci się w pogoń? "Jones nie zbawi Anwilu"

Materiały prasowe / KK Włocławek / P. Kieplin / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu i Zastalu
Materiały prasowe / KK Włocławek / P. Kieplin / Na zdjęciu: koszykarze Anwilu i Zastalu

- Pieniądze zainwestowane w tę drużynę w pewnym momencie zwrócą się. W Anwilu jest duża jakość - twierdzi Janusz Jasiński. Dariusz Kondraciuk mówi, że Shawn Jones nie zbawi zespołu. - Monolit zawsze wygra ze zlepkiem gwiazd - uważa.

Zastal Enea BC w tym sezonie rozjeżdża rywali jak walec. Eksperci i kibice cmokają z zachwytu po meczach zielonogórskiej drużyny, która wygrała już 13 z 14 spotkań w tym sezonie. To zespół wyjątkowy, który łączy piękną grę z wynikami. W pięciu z sześciu rozegranych ostatnio meczach mistrzowie Polski przekroczyli granicę... 100 punktów. Średnio zielonogórzanie zdobywają prawie 95 "oczek"!

- Zastal wygląda jak maszyna. Jestem zdania, że na ten moment jest Zastal i reszta drużyn w PLK - uważa Kamil Łączyński z Pszczółki Start Lublin. Wtóruje mu Dariusz Kondraciuk, dwukrotny mistrz Polski, były gracz m.in. AZS-u Toruń i Anwilu Włocławek. - Zastal jest bardzo poukładanym zespołem, który sporo zyskuje na grze w lidze VTB. To ogromny poligon doświadczalny, tam ma możliwość rywalizacji z mega mocnymi drużynami. I widać to później na parkietach PLK. W tym momencie zdecydowanie odstają od innych ekip na krajowym "podwórku" - twierdzi.

Żan Tabak rządzi

Wszyscy zgadzają się z tym, że za sukcesami Zastalu stoi osoba trenera Żana Tabaka. Chorwat przywrócił blask zielonogórskiej drużyny, którą znów - jak za czasów Saso Filipovskiego - ogląda się z wielką przyjemnością. Zastal ponownie preferuje uporządkowaną, poukładaną koszykówkę, w której kluczem do sukcesów jest żelazna defensywa. Tabak jest bardzo wymagający, oczekuje od zawodników pełnego poświęcenia i zaangażowania, nawet w momencie gdy zespół prowadzi już różnicą 20-30 punktów. - Gdy prowadzi 20 punktami, to chce wygrać 30 i tak dalej - mówi nam jeden z zawodników.

Po ostatnim, wygranym meczu w PLK ze Startem Lublin (90:75) był bardzo niezadowolony z postawy zawodników. Na konferencji prasowej wypowiedział się w ostrych słowach. - Nie zachowywaliśmy się jak profesjonaliści. Nie było maksymalnego wysiłku i skupienia - przyznał Tabak.

- W grze Zastalu imponuje mi ich stałość, regularność. Często doświadczeni trenerzy podkreślają, żeby drużyna szła w miarę po prostej na określonej wysokości. Tak aby nie skakać za wysoko po jednym zwycięstwie i nie chować głowy po porażce. Zastal taki właśnie jest. Za każdym razem wychodzą na parkiet skoncentrowani i robią swoje - uważa z kolei Tomasz Jankowski, ekspert stacji "Polsat Sport".

Czy ktoś rzuci się w pogoń?

- Dawno w PLK nie było takiego dominatora. Dawno nie było takiego zespołu w PLK, przeciwko któremu tak trudno by się grało - uważa Robert Witka. Rozmawiając z trenerami bądź zawodnikami innych drużyn można usłyszeć takie zdanie: "Zastal gra w innej lidze". Mówiąc uczciwie: trudno w tym momencie znaleźć zespół, który w serii play-off byłby w stanie zagrozić zielonogórzanom. Uważam, że największym rywalem Zastalu jest... sam Zastal. Nie jest tajemnicą, że klub boryka się ze "starymi grzechami" (mówił o tym Janusz Jasiński --> TUTAJ), a najlepszymi zawodnikami interesują się inne kluby - Gabriela Lundberga chce/chciał wykupić rosyjski Lokomotiw Krasnodar. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, Zastal sięgnie po szósty tytuł mistrza Polski.

Należy odnotować, że inne kluby, które były stawiane w roli kandydatów do złota, same borykają się z dużymi problemami. Pszczółka Start Lublin, Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski i Anwil Włocławek są na etapie przebudowy składów po nie najlepszym początku rozgrywek. Z Lublina odeszło już trzech obcokrajowców, z kolei w Ostrowie i we Włocławku zmieniono trenerów. "Stalówkę" do lepszej gry ma natchnąć trener Igor Milicić, z kolei na Kujawach mocno liczą na Amerykanina Shawna Jonesa, który siał spustoszenie pod koszami w zeszłym sezonie. Czy te drużyny ruszą w pogoń za Zastalem?

- Jest kilka takich drużyn, które z różnych względów grają poniżej oczekiwań. Przede wszystkim myślę tutaj o Anwilu Włocławek. Mam nadzieję, że zespół w najbliższym czasie wróci na dobre tory i będzie grać dobrą koszykówkę. Uważam, że pieniądze zainwestowane w tę drużynę w pewnym momencie zwrócą się. I ta jakość, która tam jest, musi się w końcu pokazać. Do tego potrzebny jest czas, ale też hierarchia. Myślę, że w drugiej części sezonu z lepszej strony pokażą się drużyny z Ostrowa i Lublina - mówi nam Janusz Jasiński.

Shawn Jones znów w Anwilu
Shawn Jones znów w Anwilu

- Shawn Jones jest świetnym zawodnikiem, na pewno pomoże Anwilowi w strefie podkoszowej, ale nie wydaje mi się, żeby jeden zawodnik był zbawcą całego zespołu. Podobnie mówiłem, gdy do drużyny dołączył Ivan Almeida. To jest kapitalny zawodnik, statystyki robi świetne, ale czy drużyna nagle zaczęła lepiej grać i regularnie wygrywać? No nie. Anwil cały czas gra w kratkę. Dlatego podkreślam: to nie jest tak, że przychodzi jeden gracz i nagle odmienia całą drużynę. Koszykówka to gra zespołowa. Monolit zawsze wygra ze zlepkiem gwiazd. Problemem Anwilu jest obrona. Zespół w każdym meczu traci po 90 punktów - odpowiada Dariusz Kondraciuk.

- Tylko Zastal Enea BC trzyma równy poziom. Wygląda rewelacyjnie, jak zespół z poziomu Euroligi, na który patrzy się z ogromną przyjemnością. Cała reszta drużyn gra na podobnym poziomie, każdy może ograć każdego. Kiedyś były 2-3 ekipy poza zasięgiem, które walczyły między sobą o mistrzostwo Polski. Teraz tego nie ma. Jest Zastal i cała reszta - twierdzi Krzysztof Szubarga.

Może zaskoczy ktoś z tylnego siedzenia?

Jasiński i Jankowski uważają, że sporo zamieszania w czołówce PLK może zrobić Legia Warszawa, która po pierwszej rundzie jest wiceliderem tabeli. Zespół prowadzony przez Wojciecha Kamińskiego wygrał 12 z 15 meczów, mimo że w trakcie rozgrywek zmagał się ze sporymi problemami kadrowymi (odejście Michała Sokołowskiego i kontuzje).

- Legia Warszawa jest połączeniem dobrych wyników i ładnej gry. Trener Kamiński bardzo umiejętnie to wszystko poukładał. Trafił z transferami: Bibbins, Morris czy Karolak. Do tego na początku sezonu doszedł Sokołowski. Zaskakujące jest to, że kolejni zawodnicy wypadają z gry z różnych powodów, a oni nadal potrafią utrzymać dużą jakość gry - mówi Jankowski.

- Trener Kamiński świetnie poukładał Legię. Bardzo podoba mi się jego praca - przyznaje Jasiński, który dodaje, że w czołówce mogą także namieszać ekipy z Sopotu, Gliwic i Wrocławia. - To ciekawe projekty, które idą w dobrą stronę. Liga jest wyrównana, bardzo trudno wygrywa się mecze wyjazdowe w PLK. To często podkreśla trener Żan Tabak - komentuje właściciel Zastalu Enea BC.

Zobacz także:
Andrzej Pluta: Nie wszyscy w Polsce mają pomysł na młodych graczy [WYWIAD]
Przemysław Frasunkiewicz mówi o rozmowach z Anwilem, budowaniu "drzewek" i wspieraniu polskich trenerów [WYWIAD]
Tomasz Jankowski mówi o komentowaniu, idealnym Lundbergu i kiepskim Anwilu [WYWIAD]
Kredyty, rodzina, agenci. Jakub Garbacz opowiada o drodze na szczyt [WYWIAD]

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Falcao wciąż "czaruje"

Komentarze (13)
avatar
Tańczący z łopatą
11.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie ma jak to asfodelowy płacz w piątkowe po południe, że piszą o Mistrzach Polski z Zielonej Góry a nie o oszustach z trolunia :D :D HAHAHHAAHA pięjny widok :) 
avatar
pawka
11.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawie na tym koszykarskim rynku. Jedni sprzedają zawodnika za duże pieniądze inni chętnie dopłacą żeby sobie poszedł. Jedni nie chcą się pozbyć zawodników, a inni wręcz powinni. 
avatar
Asphodell
11.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Za mało. Wciąż za mało i zdecydowania za mało pochwalnych artykułów na temat Zastalu. Tylko na tyle was stać dziennikarzyny? Przecież z tych waszych kompiuj-wklej tekstów da się codziennie pisa Czytaj całość
avatar
WOP
10.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajnie się czyta, ale prawda ukaże się w play-off. 2-3 drużyny się obudzą. I liczę na Anwil! 
avatar
HalaLudowa
10.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
@InoRos: Doceniam, doceniam. Sam bym Anwilom lepiej nie wymyślił tego sezonu (a biorąc pod uwagę tegoroczne życie ponad stan, także i następnych, znacznie bardziej chudych).