EBL. Kontuzja Przemysława Żołnierewicza. Jakub Kobel ma wesprzeć Asseco Arkę

EBL. Igor Milicić rozpoczął od wysokiego zwycięstwa, osłabiona Asseco Arka bez szans w Ostrowie Wielkopolskim

22-latek rozpoczynał sezon 2020/2021 w Kingu Szczecin, ale w niedzielę Jakub Kobel oficjalnie rozstał się ze swoim aktualnym pracodawcą. Rozgrywający długo nie będzie jednak bezrobotny, bo już wkrótce zasilić ma Asseco Arkę Gdynia. - Jest bliżej, niż dalej - powiedział o transferze Polaka na konferencji prasowej Przemysław Frasunkiewicz.

- Taki zawodnik bardzo by się nam przydał - dodawał trener zespołu z Trójmiasta po niedzielnym spotkaniu w Ostrowie Wielkopolskim, który Arged BMSlam Stal zwyciężyła aż 87:54.

Asseco Arka miała w tym meczu wielkie problemy kadrowe. Krzysztof Szubarga, Mikołaj Witliński, Igor Wadowski i Mateusz Kaszowski przez urazy nie byli zdolni do gry, a w trakcie meczu kontuzji doznał dodatkowo Przemysław Żołnierewicz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Artur Szpilka zaszalał podczas morsowania. "Wariat", "To się nie dzieje!"

Kapitan i lider zespołu z Trójmiasta spadł na wyprostowaną nogę. 25-latek zszedł z parkietu po sześciu minutach, łapiąc się za kolano i nie był już zdolny do kontynuowania gry, co bardzo utrudniło i tak już arcytrudne zadanie zespołu Przemysława Frasunkiewicza. Żołnierewicz miał sprawować funkcję rozgrywającego i przeprowadzać piłkę.

- Jeśli straciliśmy "Żołnierza", to już w ogóle musimy się nad tym wszystkim zastanowić, jak to poukładać. Mamy teraz dziurę na właściwie każdej z pozycji. Jest jeszcze druga runda, ale potrwa tylko trzy miesiące i każda kontuzja będzie bardzo kosztowna - mówił Przemysław Frasunkiewicz.

Żołnierewicz w poniedziałek przejdzie badanie rezonansem magnetycznym i wtedy będzie wiadomo, na ile jego uraz okaże się poważny. Jest on czołowym polskim zawodnikiem w Energa Basket Lidze. Obwodowy ma świetny sezon, dotychczas w 16 meczach zdobywał średnio 17,1 punktu, 4,8 zbiórki i 3,2 asysty.

Czytaj także: Russell Westbrook zadebiutował w Washington Wizards
Liderzy zrobili swoje, Zastal Enea BC wygrał w Permie