Josh Perkins od dłuższego czasu wzbudzał duże zainteresowanie zagranicznych klubów. I ciężko się dziwić, bo to zawodnik, który "ma papiery" na duże granie.
Jeszcze w niedzielę trener GTK Gliwice Matthias Zollner mówił, że nic mu nie wiadomo o tym, żeby Perkins miał się przenieść do Partizana Belgrad, a spekulacje serbskich mediów nazywał plotkami. Kilka godzin późnij wszystko było już oficjalne.
Przedstawiciele serbskiego klubu w poniedziałek rano mieli się odezwać z ostateczną propozycją. Jak powiedzieli, tak zrobili, a prezes śląskiego klubu przystał na propozycję.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rajskie wakacje Celii i Grzegorza Krychowiaków
- Nie będziemy nikogo zatrzymywać na siłę. To jest dla niego duża szansa dalszego rozwoju, a że obie strony zachowały się po partnersku, to my ze swoich deklaracji chcemy się wywiązać - oznajmił Jarosław Zięba.
Zapytania po absolwenta uczelni Gonzaga spływały do Gliwic od listopada. Perkins to typowy rozgrywający: najpierw kreujący, potem rzucający. Podczas 19 rozegranych w Energa Basket Lidze meczów notował średnio 13,8 punktu, 6,6 asyst, 3,8 zbiórek i 1,5 przechwytu.
- Z agentem zawodnika ustaliłem, że interesują nas tylko konkretne propozycje. Takie, które będą zadowalające dla klubu i pozwolą w miarę bezboleśnie dokonać korekt w składzie - dodał Zięba. Prezes zauważa również pełny profesjonalizm samego zawodnika, który do końca był w pełni zaangażowany. W niedzielnym pojedynku z Zastalem Enea BC Zielona Góra zanotował 18 punktów i 4 asysty.
Jednym z powodów, przez które zawodnik opuścił GTK był również brak chemii w relacjach z trenerem Zollnerem. Ten już rozgląda się za nowym obwodowym. Do klubu wpłynęła m.in. oferta Riley'a LaChance'a, który grał już w gliwickim klubie w sezonie 2018/2019. Taka opcja byłaby ekonomiczna dla klubu, bowiem ten nie musiałby wnosić opłaty za licencję.
Perkins natomiast w Belgradzie trafi na starego, dobrego znajomego z EBL - trenerem tego klubu jest bowiem Saso Filipovski.
Zobacz także:
Zastal Enea BC ponownie wyszedł z wielkiej opresji, GTK zmarnowało wielką szansę
Żan Tabak odesłał gracza do szatni. Za co? Freimanis tłumaczy scysję z trenerem