W środę w Waszyngtonie doszło do skandalu. Grupa protestujących osób wdarła się do Kapitolu. W ten sposób zwolennicy Donalda Trumpa protestowali przeciwko zatwierdzeniu wyników wyborów prezydenckich, w których wygrał Joe Biden. Sytuacja wymknęła się jednak spod kontroli. Podczas szturmu zginęły cztery osoby, w tym jeden policjant.
Jednym z protestujących był David Wood. To były koszykarz, który w swojej karierze grał m.in. dla występujących w NBA Chicago Bulls, Houston Rockets, San Antonio Spurs, Detroit Pistons czy Golden State Warriors. W ekipie Byków grał razem z legendarnym Michaelem Jordanem.
Wood zamieszczał w mediach społecznościowych posty, w których pisał, że jest pod Kapitolem. Prowadził nawet relację na żywo. Ze swojego zachowania wytłumaczył się na Facebooku. "Usunąłem większość swoich wpisów. Poszedłem pod Kapitol, by się modlić. Wiele osób wysyłało mi wiadomości, aby ich informować, co się dzieje. Dlatego prowadziłem transmisję, bo myślałem, że ludzie chcą to wiedzieć" - powiedział Wood w filmiku opublikowanym na Facebooku.
"Chcę przeprosić, bo popełniłem błąd. Wierzyłem, że zmiana nastąpi w biblijnych okolicznościach. Zanim zaprzysiężony zostanie następny prezydent, dowie się, że oszustwo wyborcze zostało ujawnione, a prezydent Trump pozostanie na kolejną kadencję. Ludzie są źli, że ich głosy nie były liczone. Było tu dużo złej energii, nie popieram tego. Nie byłem tam, aby protestować" - dodał 56-latek.
Czytaj także:
"Kończysz karierę?" Krzysztof Szubarga o powrocie na boisko i nowej roli
EBL. Igor Milicić dokonał wyboru! Arged BMSlam Stal wzmacnia się na obwodzie i pod koszem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny