Sezon 2020/21 w lidze NBA wystartował nieco ponad dwa tygodnie temu, a już obostrzenia związane z koronawirusem dają się we znaki poszczególnym drużynom. Przepisy w tym zakresie są bardzo restrykcyjne - jeśli któryś z zawodników miał kontakt z osobą zakażoną, trafia na kwarantannę.
Aby uniknąć konieczności odwoływania meczów, NBA postanowiła rozszerzyć składy drużyn do 17 zawodników. Ale to i tak nie wystarcza. Jak doniósł Shams Charania z The Athletic, mecz pomiędzy Miami Heat a Boston Celtics został odwołany. Jeden z graczy otrzymał niejednoznaczny wynik testu na koronawirusa i Heat nie mają ośmiu zawodników zdolnych do gry. A ósemka to minimum, aby zespół został dopuszczony do rywalizacji.
The Boston Celtics-Miami Heat game tonight has been postponed, sources tell @TheAthleticNBA @Stadium. A Heat player has returned an inconclusive test, and team does not have required eight players to proceed with game tonight due to contact tracing.
— Shams Charania (@ShamsCharania) January 10, 2021
Zdziesiątkowani są także Boston Celtics - dziewięciu graczy jest poza grą, na spotkanie z Heat dysponowali tylko ośmioma zdrowymi koszykarzami. Minimum 10 dni na kwarantannie spędzi jeden z liderów Celtics, Jayson Tatum, u którego wynik testu na koronawirusa dał pozytywny wynik (WIĘCEJ).
Przypadków koronawirusa i konieczności odbywania kwarantanny wśród graczy jest więcej. Jak donosi Adrian Wojnarowski z ESPN, liga nie planuje wstrzymania rozgrywek.
Czytaj także: Bracia Ballowie, Lonzo i LaMelo, po raz pierwszy spotkali się w NBA. Górą ten młodszy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny