O możliwości przeprowadzenia tego ruchu informowaliśmy już w niedzielę, kiedy okazało się, że William Shaquille Goodwin nie wsiadł do samolotu i nie przyleciał do Gliwic.
Zawodnik miał podpisany kontrakt, zakupione bilety, ale w naszym kraju się nie stawił. Nie było też możliwości nawiązania z nim kontaktu, dlatego w GTK Gliwice wdrożyli w życie plan rezerwowy.
Był nim właśnie Chorwat Mario Delas, którego zresztą szkoleniowiec śląskiego zespołu Matthias Zollner doskonale zna ze współpracy w węgierskim klubie Egis Kormend. Co ciekawe doświadczony podkoszowy dał się wówczas we znaki GTK - w dwóch półfinałowych spotkaniach Alpe Adria Cup uzbierał 31 "oczek".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rajskie wakacje Celii i Grzegorza Krychowiaków
Delas może zadebiutować w meczu z Anwilem Włocławek, w którym niegdyś występował jego brat Ante Delas. - Mój brat grał w Polsce kilka sezonów temu i mam też kilku znajomych, którzy nadal są obecni w lidze, stąd też jestem w miarę na bieżąco z tym co się dzieje w rozgrywkach - komentuje 31-letni gracz.
Czasu na wkomponowanie się w drużynę i taktykę nie będzie dużo. - To oczywiście nie będzie łatwy proces, ale zrobię wszystko co w mojej mocy, by szybko poznać system gry i dać drużynie to, czego potrzebuje - dodał. Sam liczy na to, że fakt współpracy w przeszłości z Zollnerem może mu pomóc w szybkiej aklimatyzacji.
Chorwat w Gliwicach ma pojawić się we wtorek - będzie miał zatem dwa dni czasu na trening i przygotowania do starcia z Anwilem.
Zobacz także:
Krzysztof Sulima znów w grze! Udowodnił, że warto na niego stawiać
Igor Milicić zmienia. Umowa z doświadczonym środkowym rozwiązana