Amerykanin Shawn Jones doznał kontuzji w trakcie meczu z Kingiem Szczecin, Ivica Radić nie miał najlepszego dnia, nie był w stanie grać na wysokich obrotach, więc trener Przemysław Frasunkiewicz uruchomił opcję numer trzy na pozycji "środkowego": Krzysztof Sulima, zawodnika, który do Anwilu Włocławek był ściągany w roli silnego skrzydłowego. Tak go widział m.in. trener Igor Milicić. Kontynuatorem tej myśli był też Marcin Woźniak.
Nie jest tajemnicą, że Sulima u trenera Woźniaka nie odgrywał wielkiej roli, znacznie częściej przesiadywał na ławce rezerwowych. W dwóch pierwszych meczach pod wodzą tego szkoleniowca "Żubr" zagrał łącznie... niecałe 12 minut! W Toruniu w ciągu czterech minut zdobył 3 punkty, miał asystę, przechwyt i faul (sam też wymusił). Jego brak w rotacji był zaskakujący, zwłaszcza, że nie przekonywał Adrian Bogucki.
Później Sulima zaczął otrzymywać nieco więcej minut, ale gdy pojawiał się na parkiecie, to najczęściej operował na obwodzie. Większość rzutów oddawał właśnie stamtąd, rzadko będąc w strefie podkoszowej. To dziwiło, bo swoją pozycję w PLK zbudował jako środkowy, który walczy i przepycha się w "pomalowanym".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny
Brak Sulimy na "piątce" - przy problemach Boguckiego - zaskakiwał, bo "Suli" to gwarant determinacji i zaangażowania. On nigdy nie odpuści, to walczak z krwi i kości. I to właśnie pokazał w meczu z Kingiem Szczecin. Toczył bardzo zacięte boje z podkoszowymi rywali, w tym m.in. debiutującym na parkietach PLK Maciejem Lampe.
Za swoją grę i postawę w obronie zebrał sporo pochwał, dołożył także kilka ważnych punktów w ataku. Po jednej z akcji, po podaniu Rotneia Clarke'a ściął w strefę podkoszową i zdobył dwa punkty. Warto dodać, że podkoszowy miał drugi najlepszy współczynnik "+/-" w Anwilu (+7). "To był Sulima jak za czasów Polskiego Cukru", "Sulima jako środkowy to najlepszy wybór" - pisali kibice w sieci, którym imponuje waleczność 30-latka. W podobnym tonie wypowiedział się trener Przemysław Frasunkiewicz.
- W trakcie meczu straciliśmy Shawna, z kolei drugi z centrów nie był w stanie grać na mocnych obrotach. Krzysztof Sulima uratował nas na pozycji środkowego. Zagrał bardzo dobrze przeciwko Maciejowi Lampe. Zrealizował właściwie wszystkie założenia przedmeczowe - skomentował trener Anwilu Włocławek.
W trzeciej kwarcie, po dokonaniu roszad w składzie (m.in. zejście Ivana Almeidy) zawodnicy podkręcili tempo w obronie, a w ataku dzielili się piłką. Odrobili większość strat (było -20) i zbliżyli się do Kinga na odległość jednego rzutu. - Niski zestaw przyniósł nam sporo korzyści. Graliśmy twardo i agresywnie. Nie da się ukryć, że tylko takim stylem można wygrywać mecze w PLK - przyznał Frasunkiewicz.
- Jest światełko w tunelu, pokazaliśmy to w drugiej połowie w meczu z Kingiem. Jeśli będziemy grali w ten sposób w kolejnych spotkaniach, to nasze szanse na zwycięstwa będą znacznie większe - przyznał Sulima.
Polak jest jednym z wygranych zmiany trenera w Anwilu. 30-latek pokazał, że może być wartościowym elementem w układance włocławskiego zespołu. Otrzyma kolejne szanse i to na pozycji środkowego. Po prostu na to zasłużył.
Warto nadmienić, że klub poinformował o kilkudniowej przerwie Shawna Jonesa z powodu urazu nogi. Oto komunikat (za kkwloclawek.pl): "Zawodnik przeszedł dziś rano kompleksowe badania w ORVIT Clinic, które wykazały, iż Amerykanin doznał urazu głowy przyśrodkowej mięśnia lewego podudzia. Możemy odetchnąć z ulgą - uraz jest mniej poważny, niż początkowo zakładano. Środkowego czeka kilkudniowa przerwa"
Anwil Włocławek już w czwartek zagra na wyjeździe z GTK Gliwice.
Zobacz także:
Anwil Włocławek zerwał umowę z Amerykaninem. Dlaczego? Czy jego agent wytoczy działa? A może klub?
Właściciel zaszalał, sypnął dużą gotówkę. Jest Lampe, będzie medal?
Marek Wojtkowski, prezydent Włocławka: Anwil potrzebuje mocnej osobowości. Frasunkiewicz to ma [WYWIAD]
Żan Tabak odesłał gracza do szatni. Za co? Freimanis tłumaczy scysję z trenerem