Polski trener, który z nim pracował, wspomina Bryanta. "Dawał nadzieję, że ciężką pracą można osiągnąć wszystko"

Getty Images / Na zdjęciu: Kobe Bryant
Getty Images / Na zdjęciu: Kobe Bryant

- Dawał nadzieję, że ciężką pracą można osiągnąć wszystko - mówi Artur Pacek, trener przygotowania motorycznego, który pracował z Kobem Bryantem podczas igrzysk olimpijskich.

Mija rok od tragicznych wydarzeń ze wzgórza Calabasas w Kalifornii, gdzie rozbił się śmigłowiec z Kobem Bryantem, jego 13-letnią córką Gianną i siedmioma innymi osobami na pokładzie. - To był jeden z najwybitniejszych koszykarzy w historii i w ogóle w historii sportu. Jego etyka pracy, chęć rywalizacji i rozwoju inspirowała ludzi na całym świecie. Wydaje mi się, że każdy znajdował w nim cząstkę siebie - mówi nam Artur Pacek, pracujący aktualnie w ekstraklasowym zespole Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski, który poznał legendarnego koszykarza osobiście. - Dawał nadzieję, że ciężką pracą można osiągnąć wszystko.

Odporność mentalna i ciężka praca

Pacek trenował wspólnie z Bryantem podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Był tam na zaproszenie słynnego trenera przygotowania motorycznego Tima Grovera, który przez 15 lat współpracował z samym Michaelem Jordanem, a później również z Bryantem. Drużyna Stanów Zjednoczonych, z liderem Los Angeles Lakers w składzie, wygrywając wszystkie mecze na turnieju, sięgnęła po złoty medal.

Polak do dziś z przejęciem wspomina dni, w których miał możliwość obcować z Kobem. - Poznałem wtedy czym jest "mental toughness" (odporność mentalna - przyp. red) i przekonałem się, co oznacza ciężka praca - zdradza. - Przed meczem z Australią o szóstej rano Kobe sam na sali biegał koszykarskie linie. Jeśli ktokolwiek wykonywał to ćwiczenie, to wie o czym mówię, a na samą myśl może zbierać się na wymioty, bo to wyjątkowo wyczerpujący trening - mówi Pacek.

ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie ma wyjścia. "Pomoc od rządu praktycznie nie istnieje"

Bryant słynął z katorżniczej pracy na treningach. - Żeby tego było mało Kobe zostawał na sali i przez kolejne 45 minut ćwiczył jedno zagranie, wykonując w koło ten sam ruch techniczny. Wiem też, że przed bieganiem około piątej rano analizował grę drużyny przeciwnej, oglądając materiały wideo - dodaje trener przygotowania motorycznego.

"To było spełnienie marzeń"

Pacek jako jeden z nielicznych Polaków poznał słynnego koszykarza osobiście. - Kobego śledziłem od 2008 roku. Słuchałem jego wywiadów, czytałem na temat jego treningów, obserwowałem bacznie jego grę. Jak się zmieniała. Jak w każde wakacje dodawał coś nowego. Jak wzmocnił się fizycznie po przegranych finałach z Bostonem. Możliwość przebywania w jego obecności, rozmowy z nim, oglądanie tego jak trenował, co robił, mówił, to było spełnienie marzeń - wspomina.

Artur Pacek to, czego nauczył się od "Black Mamby", sam wykorzystuje w swojej pracy. Jest autorem książek, ma własny projekt o nazwie GetBetter, który służy rozwojowi polskich koszykarzy. - Nauczyłem się od Bryanta, że najważniejsza jest "ciężka praca". Jest to dla mnie najpotężniejsze narzędzie, jakie posiadam w swoim warsztacie trenerskim. Tak jak zawodnik trenuje każdego dnia, ja każdą wolną chwilę poświęcam nauce. Im większą wiedzę będę posiadał, tym więcej narzędzi będę miał do rozwoju sportowców. Kobe właśnie miał taką mentalność. Chciał stawać się lepszym każdego dnia.

"Mamba Mentality" stylem życia dla wielu osób

Bryant pięciokrotnie sięgał po mistrzostwo NBA (2000, 2001, 2002, 2009, 2010). W 2008 roku został wybrany MVP sezonu zasadniczego ligi, a w dwóch kolejnych sezonach MVP finałów NBA. Był również dwukrotnym mistrzem olimpijskim. Był jednak kimś więcej, niż wybitnym koszykarzem.

Co po sobie zostawił? - Uważam, że tych rzeczy jest mnóstwo. Od tych materialnych, po niematerialne. Kobe stał się ikoną ostatnich lat w koszykówce, a "Mamba Mentality" to nie tylko hasło znane w środowisku koszykarskim, czy na koszulkach firmy Nike, ale i styl życia dla wielu osób. On przeniósł znaczenie trenowania całkowicie w inny wymiar, niż miało to miejsce dotychczas - kończy Artur Pacek. Kobe Bryant miał 41 lat.

Czytaj także:
Co za wyczyn w NBA! Jaylen Brown rzucił 33 punkty w 19 minut
Fenomenalny sezon Polaka. Jest w walce o tytuł MVP

Komentarze (0)