FIBA Europe Cup. Anwil poszedł dobrą drogą! Almeida i Dykes zapewnili triumf z BC Dnipro

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Ivan Almeida
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Ivan Almeida

Anwil Włocławek pokonał BC Dnipro Dniepr 74:71 w swoim pierwszym meczu w FIBA Europe Cup. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza byli o krok, żeby już w środę zapewnić sobie awans do kolejnego etapu rozgrywek.

Udana inauguracja Anwilu w FIBA Europe Cup - włocławianie okazali się lepsi od rywali z Ukrainy. Jedyne, czego mogą żałować, to końcowej przewagi, bo już w pierwszym występie mogli załatwić to, o co rywalizują.

Jeszcze trzy minuty przed końcem "Rottweilery" prowadziły 70:59 i były na najlepszej drodze do zapewnienia sobie awansu do następnej fazy rozgrywek. Finisz należał jednak do rywali i to oni mogą już świętować sukces.

Anwil, żeby zapewnić sobie jedno z dwóch pierwszych miejsc, musiał wygrać różnicą minimum pięciu "oczek". Do pełni szczęścia zabrakło zatem niewiele.

Włocławianie w końcu dobrze weszli w mecz, co było piętą achillesową podopiecznych Przemysława Frasunkiewicza w ostatnich występach. Tym razem wszystko funkcjonowało co najmniej nieźle, co dało dobrą pozycję wyjściową do ataku po przerwie.

Gospodarze kapitalnie weszli w drugą połowę. Była dobra energia i twarda defensywa. Gdy dodamy do tego skuteczną grę Ivana Almeidy i Kyndalla Dykesa - udało się odskoczyć na dwucyfrowy dystans (53:40). Duet ten trzymał grę Anwilu w ataku.

Na "Rottweilery" miały swoje szanse na upragnione "+5". Pół minuty przed końcem niestety nie trafił Dykes, a po chwili po drugiej stronie z dystansu nie pomylił się Anatoliy Shundel. Włocławianie nie mieli już szans, żeby dopiąć swego. Najważniejsze jednak, że udało się wygrać.

Almeida zakończył mecz z dorobkiem 20 punktów, 6 zbiórek, 3 asyst i 3 przechwytów. Miał też jednak aż 6 strat. Dykes dodał 18 "oczek", 6 asyst i 5 zbiórek. Na słowa uznania zasłużył też Artur Mielczarek, który tradycyjnie robił dużo czarnej, pozytywnej roboty.

W składzie Anwilu pojawili się Shawn Jones i Curtis Jerrells, ale Frasunkiewicz nie zdecydował się na wpuszczenie ich na parkiet. W piątek włocławianie zmierzą się z ekipą Fribourg Olympic.

BC Dnipro Dniepr - Anwil Włocławek 71:74 (19:19, 17:16, 12:20, 23:19)

BC: Jared Terrell 16, Stanislav Tymofeyenko 13, Issuf Sanon 10, Anatoliy Shundel 9, Maksym Zakurdaiev 9, Biacheslav Kravtsov 6, Vyacheslav Bobrov 6, Maksym Korniienko 2, Dmytro Gliebov 0, Eugene Jeter 0, Israel Kolomoisky 0.

Anwil: Ivan Almeida 20, Kyndall Dykes 18, Ivica Radić 8, Artur Mielczarek 8, Walerij Lichodiej 7, Przemysław Zamojski 6, Krzysztof Sulima 4, Rotnei Clarke 3, Wojciech Tomaszewski 0.

#DrużynaMPkt.WP+/-
1. BC Dnipro Dniepr 2 3 1 1 133:131
2. Fribourg Olympic 2 3 1 1 143:131
3. Anwil Włocławek 2 3 1 1 143:157
4. London Lions - 0 - - -

Zobacz także:
Fani Anwilu ponownie dali popis. Tak zagrzewali drużynę do boju
"Smith nas pociągnął, ale on to potrafi". Tak Stal wygrała pierwszy mecz w FIBA Europe Cup

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak strzela następca Leo Messiego

Źródło artykułu: