Remon Nelson pojawił się w Polsce w 2016 roku i związał się kontraktem z AZS-em Koszalin, występującym wtedy na najwyższym szczeblu rozgrywek. Dla akademików notował prawie 13 punktów i 3,5 asysty, spędzając średnio 27 minut na parkiecie. Przez kolejne trzy sezony występował w Jaszberenyi KSE na Węgrzech, gdzie ostatni mecz rozegrał prawie 11 miesięcy temu. W międzyczasie przebywał i mieszkał regularnie w Szczecinie, trenując z Ogniwem, żeby utrzymać swoje ciało w formie.
- Remon odezwał się do nas już w poprzednim sezonie. Grając w Koszalinie, poznał rodowitą szczeciniankę, z którą niedawno wziął ślub. Od tego czasu przebywa w Szczecinie, uczy się polskiego i stara się o polskie obywatelstwo. Nie utrzymuje się tylko z koszykówki, natomiast chciał się jeszcze poruszać i regularnie z nami trenował - wyjaśnia WP SportoweFakty Piotr Wilento, prezes Ogniwa Szczecin.
31-letni rozgrywający decyzją Polskiego Związku Koszykówki dołączył do drugoligowego zespołu, mimo braku polskiego paszportu. To, zgodnie z przepisami stanowi przeszkodę na niższych szczeblach rozgrywek. Przypadki, kiedy obywatelstwo nie było wymagane już się zdarzały, bo chociażby na zapleczu ekstraklasy występuje Hiszpan, który mieszka i pracuje w Polsce, będąc przedtem na wymianie studenckiej.
- W pewnym momencie wzięliśmy pod uwagę to, że PZKosz otworzył szanse występowania obcokrajowcom bez naszego obywatelstwa w niższych ligach, bowiem na przestrzeni ostatnich kilku lat pojawili się przedstawiciele Kanady, Turcji, Egiptu, Ukrainy, czy Białorusi, dlatego podjęliśmy próbę zgłoszenia Remona. Skompletowaliśmy pełną dokumentację i jeszcze przed zamknięciem okienka transferowego zwróciliśmy się do PZKosz o wyrażenie zgody na występy Remona w 2LM. Argumentowaliśmy to tym, że ma żonę z Polski i nie chce opuszczać rodziny ze względu na sytuację epidemiczną. Kluczowe było to, że stara się o pobyt stały. Kilka dni temu otrzymaliśmy zgodę od Polskiego Związku Koszykówki - mówi przedstawiciel klubu.
- Przed sezonem chcieliśmy dojść do play-offów. Z nim, czy z Maciejem Adamkiewiczem, który niedawno do nas dołączył, jesteśmy w stanie powalczyć o coś więcej, nie mamy nic do stracenia. Jest to kapela, która zna drugoligowe parkiety i może zamieszać. Remon Nelson może być naszym "game changerem". Dobrze wkomponował się w zespół, a teraz, nareszcie będzie mógł zagrać w oficjalnym meczu - dodaje.
Remon Nelson w Ogniwie!#mocniejodnich#dzialaczdekady#szczecinkibicuje@ChampagneKapi pic.twitter.com/1KphnBLWoJ
— Ogniwo Szczecin (@OgniwoSzczecin) February 3, 2021
Zobacz także: Koszykówka. Marcin Flieger i plany MKK Pyry: Basket w Poznaniu? Tę lukę trzeba zapełnić
Suzuki I liga. Filip Małgorzaciak zawodnikiem miesiąca. "Lider? Ja się nim nie czuję"
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz miał kombinezon po gwieździe skoków. "Za długie nogawki!"