Istnieje poważne ryzyko, że Paul George nie zagra już w sezonie 2020/2021. Gwiazdorowi Los Angeles Clippers grozi nawet kilka miesięcy przerwy. Dla zespołu, aspirującego do zdobycia mistrzostwa NBA, to byłby prawdziwy dramat.
Trener Tyronn Lue przyznał podczas ostatnich rozmów z dziennikarzami, że nie wie, kiedy jeden z jego najważniejszych zawodników wróci do gry. Życzył George'owi szybkiego powrotu do zdrowia, ale podkreślił też, że lekarze nie są jeszcze w stanie ustalić, ile potrwa rozbrat z koszykówką 30-letniego zawodnika.
Paul George zmaga się z obrzękiem szpiku kostnego w stopie. Ostatni raz wystąpił w meczu 4 lutego, rzucił wtedy Cleveland Cavaliers aż 36 punktów. Cały ten sezon jest świetny w jego wykonaniu, doświadczony rzucający obrońca, który może występować też, jako skrzydłowy, zdobywa w nim średnio 24,4 punktu, 6,2 zbiórki i 5,5 asysty. Trafia przy tym aż 48-proc. rzutów za trzy!
Los Angeles Clippers pozostaje tylko czekać na ostateczną diagnozę lekarską. Drużyna z Kalifornii bez George'a doznała już dwóch porażek. Większa odpowiedzialność spoczywa teraz na barkach Kawhiego Leonarda. Clippers z bilansem 17-8 plasują się aktualnie na trzecim miejscu w Konferencji Zachodniej.
Czytaj także:
Ważne ogniwo wypada z gry. Jest zmiana w składzie kadry!
Jest transfer w NBA. Derrick Rose zmienił klub
ZOBACZ WIDEO: Polscy sportowcy zaszczepieni przed igrzyskami olimpijskimi? "Kryteria są jednoznaczne"