- Nie jestem zadowolony z końcowego wyniku bo czuję, że mogliśmy wygrać - przyznał wprost zawodnik, który w trakcie sezonu zamienił Enea Zastal BC Zielona Góra na rosyjską ekipę Parma Basket Perm.
23-latek rozegrał bardzo dobre zawody. W 22 minuty spędzone na parkiecie zanotował 11 punktów (5/8 z gry), 3 zbiórki, 3 asysty - z nim na parkiecie Polska była +3.
- Marcel był świetny. Zmienił mecz w defensywie, dodał dużo w ataku. Opuścił kilka ostatnich okienek - to była moja decyzja. Teraz jestem szczęśliwy z tego co pokazał i jak zagrał - komplementował go trener reprezentacji Polski Mike Taylor.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Połamał hokejowy kij na głowie rywala
"Młody Ponitka" cieszy się z tego, że w końcu jego gra została doceniona i powołanie w końcu do niego dotarło. - Wróciłem po długim czasie i jestem szczęśliwy. Jestem dumny, że mogłem pomóc, że mogłem rywalizować z takim dobrym zespołem, jak Hiszpania - przyznał.
Jak przyznał nie czuł nerwów czy presji związanej z powrotem. - Nie byłem nerwowy, ale podekscytowany. Chciałem dać 100 procent energii, zrobić wszystko co chce ode mnie trener - wyjaśnił.
Jeden z najlepszych defensorów w naszej kadrze już teraz patrzy z pozytywną myślą w przyszłość. - Mam nadzieję, że będziemy grać lepiej. Pokazaliśmy, że jesteśmy konkurencyjni, Mamy kilku nowych zawodników, musimy lepiej wdrożyć się w system. Z Hiszpanami walczyliśmy 40 minut, a na finiszu zgubiliśmy nieco koncentrację i to była kluczowa rzecz - zakończył.
Pomimo porażki Polacy są już pewni awansu na EuroBasket. Przed Biało-Czerwonymi natomiast jeszcze jedno spotkanie w eliminacjach - w niedzielę rywalami naszej kadry będą Rumuni. Początek meczu o godzinie 20:30.
Zobacz także:
Złoty rzut Guerry, Hiszpanie minimalnie lepsi od Polaków
A.J. Slaughter. Człowiek, na którym można polegać. "Była dodatkowa motywacja"
Sędziowie skrzywdzili Polaków? Adam Waczyński pewny swego