Jeżeli CCC marzy o pierwszym miejscu po rundzie zasadniczej plan na sobotę ma jasny - pokonać VBW Arkę różnicą 16 "oczek". Na tym jednak nie koniec.
Gdynianki do tej pory nie przegrały jeszcze żadnego meczu w Energa Basket Lidze Kobiet co przy dwóch przegranych CCC daje polkowiczankom jasną wskazówkę, co musi nastąpić dalej.
W ostatniej kolejce mistrzynie Polski musiałyby przegrać we własnej hali z Basketem 25 Bydgoszcz, a "Pomarańczowe" wygrać w Gorzowie Wielkopolskim z ekipą PolskaStrefaInwestycji Enea.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szpilka wie, jak wzburzyć fanów
Tych elementów układanki przemawiających za CCC jest zatem... mało. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują bowiem, że to Arka spokojnie przystąpi do fazy play-off z fotelu lidera. I trzeba przyznać, że podopieczne Gundarsa Vetry grają najlepiej w tym sezonie.
Pokazały to m.in. w pierwszym pojedynku z CCC. We własnej hali koszykarki Arki wygrały 100:85 trafiając przy tym aż 20 razy z dystansu! Trener polkowiczanek Karol Kowalewski mógł tylko łapać się za głowę. Jego podopieczne rozgrywały bardzo dobre zawody, ale przy takiej dyspozycji rzutowej rywalek i tak nic nie mogły zdziałać.
Co wydarzy się w sobotę? Kowalewski ma pecha, bo do starcia z VBW Arką ponownie nie może wystawić kompletnego składu - Weronika Telenga zmaga się z kontuzjowanym stawem skokowym, a Dragana Stanković (opuściła pierwszy mecz z gdyniankami) dopiero wraca do optymalnej formy po... urazie stawu skokowego.
CCC Polkowice - VBW Arka Gdynia / sobota 27 lutego, godz. 19:00
Zobacz także:
"Dochodzące słuchy". Radosław Piesiewicz ponownie zaatakował klub z EBL
Wielka wpadka Anwilu Włocławek. Amerykanin nie mógł wrócić do Polski!