NBA. Mavericks i Doncić przerwali serię ośmiu zwycięstw Nets, wrócił Porzingis

Getty Images /  Sarah Stier / Na zdjęciu: Luka Doncic i James Harden
Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Luka Doncic i James Harden

Dallas Mavericks wykorzystali fakt, że byli w pełnym składzie i pokonali osłabionych Brooklyn Nets. Teksańczycy tym samym przerwali ich pasmo ośmiu zwycięstw.

James Harden był tym razem osamotniony, a Brooklyn Nets bez Kevina Duranta i Kyriego Irvinga nie dali rady przedłużyć serii zwycięstw. Mieli na swoim koncie już osiem wygranych z rzędu, jednak w sobotę zatrzymali ich Dallas Mavericks.

Lider Teksańczyków, Luka Doncić rzucił 27 punktów, do których dodał sześć zbiórek siedem asyst. Łotewski podkoszowy, Kristaps Porzingis wystąpił pierwszy raz od 15 lutego i od razu w 26 minut zdobył bardzo cenne 18 "oczek", wykorzystując 7 na 13 oddanych rzutów z pola.

Pierwsza połowa była wyrównana, ale Mavericks potwierdzili wyższość w trzeciej kwarcie (26:18) i ostatecznie bez większych problemów triumfowali na Brooklynie 115:98. - Wiem, że grali bez swoich dwóch supergwiazd, ale utrzymanie ich na dystansie 18-16 punktów w drugiej połowie, to coś cholernie dobrego - mówił w rozmowie z mediami zadowolony trener zwycięzców, Rick Carlisle.

Harden miał 29 punktów, siedem zbiórek i sześć asyst, ale popełnił też sześć na 19 strat zespołu i zakończył mecz ze wskaźnikiem -27. - Byli bez dwóch niesamowitych zawodników, ale on też jest wspaniałym koszykarzem. Trudno go zatrzymać - komplementował Hardena Doncić. - My jednak wykonaliśmy świetną pracę w drugiej połowie - dodawał 21-latek, jego zespół legitymuje się w tym momencie bilansem 16-16.

Nets doznali 13. porażki w sezonie 2020/2021. Kevin Durant opuścił siódme spotkanie z rzędu przez problemy ze ścięgnem udowym, a Kyrie Irving odpoczywał ze względu na uraz prawego barku.

Cleveland Cavaliers lepsi od Philadelphia 76ers (112:109). Do wyłonienia zwycięzcy potrzebne było dodatkowe pięć minut, a tam o trzy punkty więcej rzucili winno-złoci. Sixers na nic zdały się 42 "oczka" Joela Embiida. Kameruńczyk miał rzut na wygraną w regulaminowym czasie, ale nie trafił z półdystansu.

DeMar DeRozan wrócił do składu San Antonio Spurs, wcześniej opuścił mecz po śmierci swojego ojca i w 38 minut, które spędził na parkiecie, dominował. Trafił 11 na 18 oddanych prób z pola i 10 na 12 wolnych, co dało mu 32 punkty. DeRozan rozdał ponadto 11 kluczowych podań, a jego Spurs pokonali New Orleans Pelicans 117:114. Dla Luizjańczyków 23 "oczka", 14 zbiórek oraz pięć asyst uzbierał Zion Williamson.

Wyniki:

Philadelphia 76ers - Cleveland Cavaliers 109:112 po dogrywce (23:28, 24:28, 23:16, 22:20, 17:20)
(Embiid 42, Simmons 24, Milton 11 - Sexton 28, Gerland 25, Okoro 15)

Washington Wizards - Minnesota Timberwolves 128:112 (27:29, 27:23, 44:29, 30:31)
(Beal 34, Westbrook 19, Bertans 19, Mathews 18 - Towns 23, Edwards 21, Reid 17)

San Antonio Spurs - New Orleans Pelicans 117:114 (33:3,2 34:29, 26:22, 24:31)
(DeRozan 32, Aldridge 18, Murray 18 - Ingram 29, Williamson 23, Bledsoe 19)

New York Knicks - Indiana Pacers 110:107 (23:32, 31:20, 27:26, 29:29)
(Randle 28, Barrett 24, Rose 17 - McDermott 20, McConnell 17, Sabonis 15)

Orlando Magic - Utah Jazz 109:124 (21:22, 29:32, 26:33, 33:37)
(Vucevic 34, Fournier 16, Bacon 13 - Mitchell 31, Clarkson 18, Ingles 17)

Oklahoma City Thunder - Denver Nuggets 96:126 (20:38, 23:27, 26:34, 27:27)
(Bazley 22, ROby 15, Jerome 15, Gilgeous-Alexander 13 - Murray 26, Porter Jr. 20, Jokić 19)

Brooklyn Nets - Dallas Mavericks 98:115 (26:38, 38:30, 18:26, 16:21)
(Harden 29, Green 12, Brown 12 - Doncić 27, Porzingis 18, Brunson 14)

Czytaj także: Gra o tron. Wielki hit da odpowiedź na najważniejsze pytanie sezonu zasadniczego
Kopnięcie piłki w trybuny za 25 tysięcy dolarów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Włodarczyk zaczepiła Kloppa. Co za umiejętności mistrzyni olimpijskiej

Komentarze (0)