EBL. Falowanie i spadanie, kosztowna porażka Startu. MKS bez Moore'a też potrafi

Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Elijah Wilson
Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Elijah Wilson

Mecz pełen zwrotów akcji, zakończony mimo wszystko niespodzianką. MKS Dąbrowa Górnicza pokonał we własnej hali Pszczółkę Start Lublin 81:78. Goście mocno skomplikowali sobie walkę o pierwszą czwórkę.

Logiki w tym meczu nie było. Start zaczął od prowadzenia 14:0, żeby po chwili przegrywać 14:18. Po raz kolejny goście prowadzili różnicą 14 "oczek" w czwartej kwarcie, ale mimo to wygrać nie zdołali.

MKS pokazał wielki charakter - w sobotę nie dał się złamać, a grał bez swojego lidera. To nie przeszkodziło. Sprawy w swoje ręce wzięli inni, a czwarta kwarta była jedną z najlepszych, jakie trener Alessandro Magro widział w tym sezonie w wykonaniu swoich zawodników.

W kluczowych momentach dąbrowianie najpierw zdobyli trzynaście punktów z rzędu (przy stanie 57:71) wracając do gry, a potem dołożył run 11:0, którym praktycznie zapewnili sobie triumf.

"Trójka" Elijaha Wilsona, potem trafienie z dystansu Andy'ego Mazurczaka plus jego akcja 2+ dała dąbrowianom prowadzenie 79:74. Start był bezradny - tak w ataku, jak i w obronie. Czwartą kwartę lublinianie przegrali aż 10:24. Na finiszu - przy wyniku 78:79 - Start miał jeszcze swoją akcję, ale Dustin Ware zdecydował się na dość odważną próbę z dystansu. Chybił

Arcyciekawie wypadł pojedynek rozgrywających, który bezdyskusyjnie wygrał Mazurczak. Zawodnik MKS-u zaliczył 18 punktów, 9 asyst, 4 zbiórki i 4 przechwyty. Kamil Łączyński odpowiedział 6 "oczkami", 10 asystami i 3 zbiórkami.

Start przegrał i mocno skomplikował sobie walkę o czwórkę przed fazą play-off. MKS z kolei doskonale odpowiedział na piątkową wygraną PGE Spójni - obie drużyny liczą na ósemkę i grę w fazie play-off.

W sobotnim meczu zarówno MKS, jak i Pszczółka Start zagrali bez swoich ważnych ogni. W ekipie gospodarzy z powodu urazu zabrakło Lee Moore'a, a Start zagrał bez mającego problemy z plecami Martinsa Laksy.

MKS Dąbrowa Górnicza - Pszczółka Start Lublin 81:78 (22:23, 16:24, 19:21, 24:10)

MKS: Elijah Wilson 16, Vytenis Cizauskas 12, Michał Nowakowski 9, Marek Piechowicz 9, Milivoje Mijović 10, M.J. Rhett 7, Andy Mazurczak 18, Jakub Motylewski 0, Patryk Wieczorek 0, Michał Kroczak 0.

Start: Mateusz Dziemba 15, Thomas Davis 14, Yannick Franke 10, Roman Szymański 8, Dustin Ware 7, Shoerron Doresy-Walker 6, Kamil Łączyński 6, Kacper Borowski 4, Damian Jeszke 4, Devin Searcy 4.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Zobacz także:
Konkretny Walerij Lichodiej. "W Legii gram dziesięć razy lepiej niż w Anwilu"
Wielki smutek w Zastalu. Poważna kontuzja Nikosa Pappasa!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ana Ivanović w nowej dla siebie roli. Internauci zachwyceni

Źródło artykułu: