NBA. Embiid doznał kontuzji kolana, Nuggets wygrali po zaciętej końcówce

Getty Images /  Erick W. Rasco/Sports Illustrated via Getty Images / Na zdjęciu:  Joel Embiid
Getty Images / Erick W. Rasco/Sports Illustrated via Getty Images / Na zdjęciu: Joel Embiid

Joel Embiid, który zdobywa w tym sezonie średnio 30,2 punktu i 11,6 zbiórki, doznał w piątek kontuzji. Środkowy przez ponad tydzień był wyłączony z gry, miał kontakt z osobą zakażoną COVID-19 i obowiązał go protokół sanitarny.

Philadelphia 76ers w piątek pokonali u siebie Washington Wizards 127:101 i odnieśli czwarte z rzędu, a 26. zwycięstwo w sezonie 2020/2021, ale urazu nabawił się ich najlepszy zawodnik. Joel Embiid kontuzjował kolano przy efektownym wsadzie i był zmuszony opuścić parkiet w połowie trzeciej kwarty, jednak zanim to nastąpiło, Kameruńczyk przez kilka dobrych minut leżał na parkiecie i zwijał się z bólu.

- Modlimy się o to, żeby wszystko było z nim w porządku - mówił skrzydłowy Tobias Harris. - Jeszcze nic nie wiemy, czekamy na informację - przyznał po meczu trener Sixers, Doc Rivers. - Sezon jest długi, ja mam po prostu nadzieję, że to nie coś, przez co go stracimy, a ewentualnie wyłączy go z gry na kilka spotkań. Inni chłopacy będą musieli dać od siebie więcej, będziemy gotowi - dodawał Rivers w rozmowie z mediami.

Embiid zdążył zdobyć 23 punkty i zebrać siedem piłek. Środkowy pauzował prze ostatni tydzień przez obowiązujący go protokół sanitarny, bowiem miał kontakt z fryzjerem, który był zakażony koronawirusem. Embiid i Ben Simmons nie wystąpili nawet przez to w Meczu Gwiazd. (więcej TU)

Rezerwowi Furkan Korkmaz i Shake Milton dodali po 18 "oczek" dla 76ers, którzy pokonali stołecznych 127:101. U "Czarodziei" 25 punktów oraz osiem asyst wywalczył Russell Westbrook, a 19 "oczek" rzucił Bradley Beal, ale Wizards i tak doznali już 22. porażki.

Indiana Pacers postawili aktualnym mistrzom NBA trudne warunki, ale Los Angeles Lakers obronili halę Staples Center. Kluczowa okazała się czwarta kwarta, którą "Jeziorowcy" zwyciężyli 34:21. Gospodarze odrobili wtedy osiem "oczek" straty i triumfowali ostatecznie 105:100.

Bardzo dobrze spisywał się Kyle Kuzma, zdobywca 24 punktów (15 w czwartej kwarcie) i 13 zbiórek. LeBron James miał 18 "oczek" i 10 asyst, a środkowy Montrezl Harrell do 17 punktów dorzucił trzy bloki. Lakers udanie wrócili do rywalizacji po przerwie na Mecz Gwiazd, ale to ich dopiero czwarty sukces w swoim jedenastym ostatnim występie.

Pacers na nic zdało się 20 punktów, 14 zbiórek i osiem asyst Domantasa Sabonisa. Malcolm Brogdon zaaplikował rywalom 29 "oczek", trafiając aż 12 na 20 oddanych rzutów z pola, w tym 4 na 7 za trzy. Pudłował jednak Justin Holiday, który na 10 wykonanych rzutów z dystansu, trafił tylko raz.

Ja Morant domagał się, żeby sędziowie odgwizdali faul, kiedy przy stanie 102:103 na trzy sekundy przed końcem meczu zaatakował kosz i wbił się w Nikolę Jokicia, ale Serb dobrze zachował się w tej sytuacji i czysto wybronił akcję gwiazdy rywali. Denver Nuggets dzięki temu pokonali Memphis Grizzlies jednym punktem (103:102) i wygrali po raz 22 w sezonie.

Jokić miał 28 punktów, 15 zbiórek i siedem asyst. Fatalnie wypadł za to Jamal Murray, podstawowy rozgrywający zespołu z Kolorado zakończył mecz z jednym celnym rzutem na... 15 oddanych. Murray zanotował też pięć asyst, w tym tę perełkę:

Wyniki:

New Orleans Pelicans - Cleveland Cavaliers 116:82 (34:29, 35:19, 24:9, 23:25)
(Ingram 28, Williamson 23, Hayes 13 - Sexton 19, Cook 13, Nance Jr. 11)

Washington Wizards - Philadelphia 76ers 101:127 (15:32, 38:31, 23:31, 25:33)
(Westbrook 25, Beal 19, Lopez 10 - Embiid 23, Milton 18, Korkmaz 18, Harris 14, Curry 14)

Memphis Grizzlies - Denver Nuggets 102:103 (31:26, 24:27, 22:28, 25:22)
(Brooks 20, Clarke 20, Morant 16, Valanciunas 14 - Jokić 28, Porter Jr. 21, Bacon 21, Millsap 11)

San Antonio Spurs - Orlando Magic 104:77 (16:29, 31:10, 27:25, 30:13)
(Gay 19, White 17, Murray 17, Mills 13 - Vucevic 26, Bacon 15)

Chicago Bulls - Miami Heat 90:101 (21:29, 21:13, 26:28, 22:31)
(LaVine 30, Markkanen 20, Young 13 - Butler 28, Dragić 25, Robinson 15)

Utah Jazz - Houston Rockets 114:99 (36:27, 29:21, 27:31, 22:20)
(Mitchell 28, Conley 20, Bogdanovic 15, Clarkson 15 - Porter Jr. 27, Brown 15, Martin Jr. 15, Patton 13)

Los Angeles Lakers - Indiana Pacers 105:100 (20:28, 26:26, 25:25, 34:21)
(Kuzma 24, James 18, Harrell 17 - Brogdon 29, Sabonis 20, McDermott 13)

Czytaj także: Megan Gustafson jak niszczyciel. Defensywa rywalek bezradna
Radicević coraz lepszy i ważniejszy, Trefl nadal w walce o "czwórkę" 

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie, co on zrobił! Fantastyczny gol piłkarza-amatora

Komentarze (0)