ACB: Lorbek na celowniku Barcy, wzmocnienia Unicaji i Kalise

Szukając następcy Davida Andersena, mistrz Hiszpanii Regal FC Barcelona negocjuje kontrakt ze Słoweńcem Erazemem Lorbekiem. Wzmocnień natomiast dokonały ekipy Unicaji Malaga i Kalise Gran Canarii. Trzecia drużyna poprzedniego sezonu pozyskała Guillema Rubio, a szósta parafowała umowę z Willem McDonaldem oraz przedłużyła kontrakt z Jimem Moranem na dziewiąty sezon z rzędu!

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Słoweniec na celowniku Barcy

Nie udało się działaczom Regalu FC Barcelona zakontraktować Linasa Kleizy, nie powiodła się również próba wyciągnięcia z Olympiakosu Pireus Zorana Ercega. Tym samym skład mistrza Hiszpanii nadal liczy jedenastu koszykarzy i luka pod koszem po odejściu Davida Andersena nie została zapełniona. Dla katalońskiej drużyny nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło i obecnie najnowszym celem został Erazem Lorbek.

Słoweniec ostatni sezon spędził w CSKA Moskwa, z którym doszedł do finału Euroligi, jednak nie powtórzył sukcesu z roku 2008 i nie zdobył głównego trofeum. Lorbek w barwach rosyjskiego klubu notował średnie na poziomie 12 punktów i 5 zbiórek, będąc jednym z bardziej znaczących koszykarzy swojej drużyny. Szczególnie ciepłe relacje z ówczesnym trenerem "Armii Czerwonej", a obecnie szkoleniowcem Realu Madryt, Ettore Messiną spowodowały, iż Włoch bardzo zabiegał o to, by środkowy podpisał umowę ze stołeczną ekipą. Ostatecznie obie strony nie dogadały się co do warunków kontraktu i na chwilę obecną jedynym interesantem jest Barcelona.

W kwestii transferu istnieje jednak jeden poważny problem. Reprezentant swojego kraju nie jest bowiem wolnym agentem, co wiąże się z wykupieniem jego kontraktu. CSKA jednak zadeklarowała, że jest skłonna oddać gracza za niewygórowaną formę odstępnego, gdyż wobec kryzysu gospodarczego i problemów finansowych, klubowi zależy przede wszystkim na zatrzymaniu rosyjskich koszykarzy.

Warto dodać, że w przeszłości wychowanek Olimpiji Lublnana grywał m.in. na parkietach ligi akademickiej NCAA w trykocie uczelni Michigan State czy włoskiej LEGA 1 w barwach Climamio Bolonia. W klubie tym spędził trzy lata (9,6 punktu i 4,3 zbiórki podczas ostatniego sezonu), po czym w roku 2006 zdecydował się podpisać umowę z Unicają Malaga. Przygoda z ACB okazała się jednak niewypałem i już po kilku miesiącach koszykarz przeniósł się do Benettonu Treviso. Notując dla tego zespołu prawie 14 oczek i 6 zbiórek, Lorbek zapracował sobie na zainteresowanie i w efekcie kontrakt z jeszcze mocniejszym włoskim klubem - Lottomatiką Rzym. Tuż przed odejściem do Moskwy, Słoweniec zdobywał średnio 14,3 punktu i 5,8 zbiórki.

Co ciekawe, jeśli 25-letni środkowy podpisze umowę, będzie drugim po Terence’ie Morrisie zawodnikiem, który tego lata zamieni rosyjskie CSKA Moskwa na hiszpańskiego mistrza.

Unicaja pozyskuje Rubio, ale nie Ricky’ego

Dziesięciu zawodników liczy skład Unicaji Malaga po ostatnim zakontraktowaniu Guillema Rubio, mierzącego 202 cm wzrostu 27-letniego silnego skrzydłowego. Reprezentant szerokiej kadry Hiszpanii ma być na tej pozycji zmiennikiem Greka Giorgosa Printezisa.

Bardzo konsekwentnie swoją drużynę na nadchodzący sezon kompletuje trener Unicaji, Aito Garcia Reneses. Doświadczony szkoleniowiec odpuścił sobie walkę o przedłużenie kontraktów z zawodnikami, którzy otrzymali wiele interesujących ofert z całej Europy czy NBA (Marcus Haislip, Thomas Kelati czy Boniface N’Dong), skupiając się na znalezieniu wartościowych następców. I tak w ten sposób do Malagi zawitali czyniący stałe postępy na parkietach ACB Joel Freeland, Saul Blanco czy wreszcie wspomniany Guillem Rubio.

27-latek w swojej karierze występował dotychczas tylko w trzech klubach: Ricoh Manresie, Valls-Felix Hotel i Plasencia Basquet. Z tym, że w dwóch ostatnich zagrał łącznie trzy sezony w latach 2001/2004. Przed tym okresem, jak i również po nim, przywdziewał trykot katalońskiego Ricohu, poprawiając swoje osiągnięcia indywidualne z roku na rok. Jeszcze kilka lat temu pojawiał się na parkiecie epizodycznie (około 4 oczek i 3 zbiórek), lecz dwa sezony temu na stałe wypracował sobie miejsce w pierwszej piątce zespołu, w minionych rozgrywkach popisując się średnimi 9,5 punktu oraz 4,1 zbiórki. Dzięki temu trener Sergio Scariolo powołał go do szerokiej kadry kraju, a Garcia Reneses zaoferował trzyletni kontrakt w Unicaji, który ten podpisał.

Amerykanie wzmacniają drużynę z Wysp Kanaryjskich

Na samym początku lata transferowego włodarze Kalise Gran Canarii planowali przedłużyć umowę z dotychczasowym trenerem Salvadore Maldonado i pozwolić mu pracować nad nowym kształtem zespołu. Hiszpan zaś chciał pozostawić w składzie wszystkich zawodników z poprzedniego sezonu i dobrać jedynie dwóch koszykarzy do rotacji. Jak się okazało, realia zweryfikowany plan na tyle, że nowym trenerem Kalise został jakiś czas temu Pedro Martinez, który od razu zaprowadził swoje porządki.

Był szkoleniowiec m.in. Michała Ignerskiego w Cajasol Sewilla lekką ręką pozbył dwóch liderów poprzedniej ekipy, Carla Englisha (odszedł do Caji Laboral) i Joela Freelanda (Unicaja), lecz jak się wydaje, równocześnie znalazł godnych następców. Tego pierwszego zastąpił superstrzelcem z Włoch - Jaycee Carrollem, a od Brytyjczyku fani "Granki" szybko zapomną, gdyż trykot drużyny w przyszłym sezonie przywdziewać będzie Will McDonald.

Dla mierzącego 207 cm wzrostu Amerykanina, który w ostatnich dwóch latach reprezentował barwy TAU Ceramiki Vitoria (obecnie Caja Laboral Baskonia), będzie to już druga przygoda z Gran Canarią. W sezonie 2004/2005 koszykarz notował średnio 13,4 punktu i 7 zbiórek dla ówczesnej Auny. Ponadto, absolwent South Florida University (15,9 punktu i 8,1 zbiórki) reprezentował również Elan Chalon i Estudiantes Madryt.

W ostatnich tygodniach 30-latkowi bardzo zależało na zmianie środowiska. O ile bowiem pierwszy sezon w TAU Ceramice był bardzo udany zarówno dla niego samego (około 9 oczek i 5 zbiórek), jak i dla zespołu (mistrzostwo ACB), o tyle minione rozgrywki już nie. Baskonia nie sprostała na krajowym podwórku Barcelonie, a McDonald wydawał się być wyłączony poza kadrę drużyny, straciwszy zaufanie u trenera Dusko Ivanovicia. Nawet w obliczu słabszej gry innych zawodników Serb nie dawał skrzydłowemu więcej niż kilka minut na parkiecie. Nic więc dziwnego, że zawodnik, zdając sobie sprawę z własnej wartości, koniecznie chciał zmienić otoczenie. I choć sporo mówiło się o jego przejściu do Unicaji Malaga, ostatecznie trafił na stare śmieci do Gran Canarii.

Jednocześnie działacze Kalise przedłużyli umowę z Jimem Moranem, 30-letnim skrzydłowym, dla którego będzie to już dziewiąty (!) sezon na Wyspach Kanaryjskich. Mierzący 200 cm wzrostu zawodnik to ulubieniec miejscowej publiczności, choć w zespole odgrywa jedynie rolę rezerwowego. W zeszłym sezonie notował ledwie 7 oczek i 1,6 zbiórki, a mimo to fani Kalise z euforią przyjęli do wiadomości fakt, że irlandzki Amerykanin zostanie w Gran Canarii na kolejne dwa sezony.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×