Euroliga. Mateusz Ponitka bardzo aktywny, ale jego Zenit nie zdołał poskromić giganta
Zenit Sankt Petersburg nie zdołał pokonać CSKA Moskwa (74:86) w meczu Euroligi. Dwoił się i troił Mateusz Ponitka. Reprezentant Polski ponownie był jednym z najjaśniejszych punktów swojego zespołu.
Zenit próbował to wykorzystać, ale rywal pokazał swoją moc nawet bez Jamesa (ze średnią 19,3 punktu na mecz jest liderem rozgrywek w tej klasyfikacji). Długim czasem kontrolował wynik, a w kluczowym momencie CSKA po prostu odjechało.
W ekipie z Sankt Petersburga tradycyjnie ważną rolę odgrywał Mateusz Ponitka - Polak spędził na parkiecie 32 minuty i był to drugi wynik w zespole za Kevinem Pangosem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Floyd Mayweather Jr ćwiczy, a pieniądze lecą z niebaLinijka statystyczna reprezentanta Polski to 9 punktów (2/4 z gry i 5/8 z linii rzutów wolnych), 8 zbiórek, 4 asysty, przechwyt i dwie straty. Wskaźnik efektowności wskazał liczbę 18 - więcej (20) miał tylko Billy Baron (autor 24 punktów).
W CSKA najlepszy okazał się Johannes Voigtmann (21 punktów, 4 zbiórki i 3 asysty). Swoją cegiełkę do sukcesu dołożył Iffe Lundberg. Duńczyk miał 8 "oczek", 4 zbiórki i 2 asysty.
Zespół ze stolicy Rosji dzięki wygranej umocnił się na pozycji wicelidera Euroliga z bilansem 21 wygranych i 10 porażek. Zenit z kolei jest dziewiąty (bilans 17:14) będąc na granicy udziały w fazie play-off.
Zenit Sankt Petersburg - CSKA Moskwa 74:86 (18:22, 24:26, 15:15, 17:23)
Zobacz także:
Czas na wielką grę w PLK! Dziennikarze typują pary play-off. Są pewniaki!
Łączyński mówi o serii ze Stalą, i "bańce" PLK. "To pomysł wywołujący emocje"
James Washington: Nie uciekłem z Polpharmy