Gorzowianki sie nie położyły. "Jeżeli ktoś tak myślał, to sie grubo mylił"

WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: trener Dariusz Maciejewski i Shatori Kimbrough-Walker
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: trener Dariusz Maciejewski i Shatori Kimbrough-Walker

Atut własnego parkietu pomógł - drużyna PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski wygrała swój pierwszy mecz w półfinale Energa Basket Ligi Kobiet. - Musimy iść do przodu - przekonuje trener Dariusz Maciejewski.

"Swoje kosze" pomogły, bo ofensywa gorzowianek w końcu "zapaliła" w starciu z defensywą CCC Polkowice - podopieczne Dariusza Maciejewskiego zdobyły rekordowe 91 punktów.

- Jeżeli ktoś myślał, że się położymy przed CCC to się grubo mylił. Pokazaliśmy naprawdę fantastyczny charakter. Musimy iść do przodu, walczyć o każdą piłkę, gdyż inaczej nie wygramy - skomentował szkoleniowiec.

- Byliśmy bardzo dobrze dysponowani w ataku, wyciągnęliśmy wnioski i zmieniliśmy trochę system grania - dodał.

ZOBACZ WIDEO: NBA. Gortat mógł grać w Los Angeles Lakers i Golden State Warriors. "To był błąd popełniony przeze mnie"

Kluczową koszykarką była Shatori Walker-Kimbrough. Amerykanka w pierwszym meczu półfinałów zaliczyła falstart, pudłując wszystkie 11 rzutów z gry. W środę uzbierała 25 "oczek" mając 9/11 z gry. Inną ważną kwestią był rzut z dystansu - gorzowianki trafiły dziewięć razy zza łuku.

Żeby nie było zbyt kolorowo, to Maciejewski nie ze wszystkiego był zadowolony. - Musimy poprawić walkę na tablicach - wyjaśnił. CCC zaliczyło aż 19 zbiórek w ataku, co zamieniło na 18 punktów.

To jednak "Pomarańczowym" nie pomogło. - Trzeba odrobić lekcję, jeśli chcemy wywieźć z tego trudnego terenu zwycięstwo. O porażce zadecydowały nasze błędy  - przyznał szkoleniowiec CCC Karol Kowalewski.

Czwarty mecz półfinałowej serii Energa Basket Liga Kobiet PSI Enea - CCC odbędzie się w czwartek w Gorzowie Wielkopolskim (godz. 18:00). Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw, a polkowiczanki prowadzą 2:1. W finale czeka już VBW Arka Gdynia.

Zobacz także:
Alice Kunek wróciła, a VBW Arka z przytupem zamknęła serię
Szybkie 1:0 i rekordowy Jakub Garbacz. To była miazga!

Źródło artykułu: