EBL. Błyskotliwy występ Stewarta, Trefl wraca do domu z niczym

Newspix / Sebastian Borowski  / Na zdjęciu od lewej: Elijah Stewart i Darious Moten
Newspix / Sebastian Borowski / Na zdjęciu od lewej: Elijah Stewart i Darious Moten

Trefl Sopot nadal nie znalazł koncepcji, jak postawić się Śląskowi Wrocław. W drugim meczu serii ćwierćfinałów Energa Basket Ligi podopieczni Olivera Vidina wygrali 91:72, a królem parkietu był Elijah Stewart.

Trefl chciał wywieźć z Wrocławia minimum jedno zwycięstwo, tymczasem wraca do domu z niczym i całą masą problemów do rozwiązania.

W piątek był bezsilny. W defensywie nie miał pomysłu na zatrzymanie Elijaha Stewarta - Amerykanin fruwał nad obręczami, trafiał z dystansu. Finalnie zapisał 35 punktów, 8 zbiórek i 2 asysty.

Początek meczu mógł napawać sopocian optymizmem - pod koszem dobrze wyglądał Dominik Olejniczak, aktywny był Nuni Omot. Wszystko zmieniło się w momencie, w którym na parkiecie pojawił się Stewart.

W pierwszej połowie Śląsk jednak nie potrafił się urwać pomimo, że miał 15 zbiórek w ataku i trafił sześć "trójek" (Trefl odpowiednio 0 zbiórek w ataku i dwa celne rzuty zza łuku).

Na drugą połowę wrocławianie wychodzili prowadząc 37:35. Ekipa Oliver Vidin szybko zdołała jednak przejąć inicjatywę, a nie do zatrzymania był Stewart, który po przerwie zdobył aż 21 punktów.

Goście zostali w blokach, nie byli w stanie wstrzelić się z dystansu (3/22 w tym elemencie). W ataku ponownie niewidoczny był Karol Gruszecki, a po bardzo dobrym występie dwa dni wcześniej zniknął Łukasz Kolenda (1/8 z gry). Marcin Stefański ma dużą zagadkę, a jego drużyna jest pod ścianą marząc o awansie do półfinałów.

Teraz seria przenosi się do Sopotu. Kolejne spotkanie rozegrane zostanie w poniedziałek 5 kwietnia (godz. 17:35). Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.

WKS Śląsk Wrocław - Trefl Sopot 91:72 (20:20, 17:15, 29:18, 25:19)

Śląsk: Elijah Stewart 35, Strahinja Jovanović 13, Ben McCauley 9, Kyle Gibson 8, Aleksander Dziewa 8, Mateusz Szlachetka 6, Michał Gabiński 5, Ivan Ramljak 3, Jan Wójcik 2, Szymon Tomczak 2, Kacper Gordon 0, Tomasz Żeleźniak 0.

Trefl: Nuni Omot 23, Dominik Olejniczak 12, Nikola Radicević 10, Martynas Paliukenas 9, Paweł Leończyk 6, Michał Kolenda 6, Karol Gruszecki 2, Darius Moten 2, Łukasz Kolenda 2.

stan rywalizacji: 2:0 dla WKS-u Śląsk Wrocław

Zobacz także:
"Bańka" w Ostrowie wzbudza emocje. Żan Tabak zabrał głos. "Nie wpływa to dobrze na wizerunek koszykówki"
Jakub Garbacz show. Pobił rekord na otwarcie play-off. Europa pyta o Polaka

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat wskazał kolejnego Polaka w NBA? "Nie będzie miał łatwo. Dużo się jeszcze może zmienić"

Komentarze (4)
avatar
Kibic_Zastal
3.04.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Od zawsze powtarzam, że podstawą dobrego zespołu jest dobry trener !!!!! My w Zielonej też mieliśmy wynalazki typu Jankowski, Gronek czy Jovović, którzy z bardzo dobrym składem nic nie zdziałal Czytaj całość
avatar
HalaLudowa
2.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego Trefl gra tak słabo, trudno mi stwierdzić. Dobrze, że zagraliśmy znacznie lepiej niż w pierwszym meczu. Wraca niezły Śląsk. 
Gabriel G
2.04.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mówiąc kolokwialnie wygląda na to, że jest pozamiatane. Specjalnie mnie to nie dziwi. W zasadzie cały sezon Trefl gra nierówno. 
avatar
WroDKL
2.04.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Elijah, piękny byłeś dzisiaj! Czekam na trzecią wygraną i piękne półfinały z Zastalem.